Rodzina Bogiem silna
"Rodzina Bogiem silna,
staje się siłą człowieka i całego narodu.
"
(Jan Paweł II)


Niech się weseli święty, bo bliski jest zwycięstwa.
Niech się raduje grzesznik, bo dane jest mu przebaczenie.
Niech powróci do życia poganin, bo do życia jest powołany.
W małym Świętym Dziecku Bóg daje nam Zbawienie.
Niech Gwiazda Betlejemska zwiastuje nam w sercu na nowo tę Dobrą Nowinę.
Niech się rozraduje serce i uwierzy Jezusowi.
Niech się umocni nadzieją na cały Nowy Rok.

Niepokalana - Gorliczanom
"Maryjo Niepokalana,
Niepokalana Maryjo
każdą chcę życia godziną,
Tobie wyśpiewać swą miłość
".
8 grudnia b. roku o godz. 11.30 (w godzinie łaski) w gorlickiej bazylice odbyły się uroczystości odpustowe ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - Patronki Parafii, ale również Patronki miasta - Pani Gorlickiej.
Godzina Łaski ma miejsce 8 grudnia pomiędzy 12.00, a 13.00. Z tą godziną wiąże się objawienie. Matka Boża ukazując się pielęgniarce Pierina Gilli powiedziała: "Jestem Niepokalane Poczęcie, Jestem Pełna Łaski. Życzę sobie, aby w południe, każdego roku w dniu 8 grudnia obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Dzięki modlitwie, w tej godzinie, ześlę wiele łask dla duszy i ciała. Będą masowe nawrócenia". Uroczystość odpustową rozpoczęła msza święta koncelebrowana pod przewodnictwem J.E. ks. bp. Jana Niemca - biskupa pomocniczego diecezji kamieniecko - podolskiej na Ukrainie, z udziałem ks. dziekana Stanisława Ruszela oraz księży wikariuszy: ks. Tomasza Bierzyńskiego oraz ks. Pawła Kaczmarczyka.
Homilia, którą wygłosił ks. biskup była refleksją na temat Tajemnicy Niepokalanego Poczęcia. Streszcza się ta tajemnica cichą modlitwą: "oto ja Służebnica Pańska - niech mi stanie według słowa Twego?. Modlitwy tej powinniśmy nauczyć się od Maryi, realizować ją i nosić w głębi serca.
Ustanowienie Maryi Niepokalanej duchową Patronką Gorlic powoduje przynależność do wielkiej, światowej rodziny miast o określonej duchowości. Jest to bez wątpienia duże wyróżnienie i zaszczyt dla naszego miasta - fakt historyczny. Winniśmy być jednak świadomi, że Maryja Niepokalana to nie tylko nasz duchowa Opiekunka ale i Wzór do naśladowania. Jest Ona dla nas wzorem czystości serca - wolna całkowicie od grzechu, cała święta i czysta. Jej przeto zawierzmy walkę o czystość naszych serc - walkę, od której zależą losy świata, od której zależy zwycięstwo cywilizacji miłości nad cywilizacją śmierci.
Niepokalana to Patronka na współczesne czasy - winna "porywać" nas do pracy nad czystym sercem, bo "tylko czyste serce jest zdolne do prawdziwej miłości" (kardynał Stefan Wyszyński), a wyjątkowo ważnym miejscem walki o czystość serca winna być rodzina. Mszy świętej rokrocznie towarzyszy piękny lokalny zwyczaj "Maryjek". Wprowadzone zostały one w procesji na wejście przez feretron Niepokalanej Gorlickiej. Feretron ten jest pamiątką ustanowienia w 2014 roku Maryi Niepokalanej - Patronką naszego miasta oraz wyrazem miłości i czci, jaką darzymy Matkę Jezusa.
W tym roku w Eucharystii odpustowej uczestniczyła ponad czterdziestoosobowa grupa Maryjek. Są to dziewczęta - obecnie najczęściej uczennice VII i VIII klas szkół podstawowych i liceów - ubrane w białe suknie i niebieskie welony. W dłoniach trzymają płonące lampki - symbol ofiarnej miłości Boga. Tradycja gorlickich "Maryjek" sięga lat 1709-11, kiedy to Podkarpacie nawiedziła epidemia tzw. "morowego powietrza". Maryjki wymodliły ustąpienie choroby, a na pamiątkę tamtego wydarzenia wdzięczni gorliczanie każdego roku wraz z kolejnymi grupami "Maryjek" składają hołd dziękczynny Bogu i Jego Matce.
Niezwykle uroczysta oprawa liturgiczna, śpiewy, obecność "Maryjek", Dziewczęcej Służby Maryjnej, Bractwa Kurkowego Dworu Karwacjanów wpłynęły na głębokie przeżycie tej uroczystości oraz (mamy nadzieję) większy entuzjazm wiary i przeżywania tajemnicy Niepokalanego Poczęcia NMP.
Tradycyjnie na zakończenie Mszy Świętej ks. biskup zawierzył wszystkich mieszkańców miasta Maryi Niepokalanej - Pani Gorlickiej. Radujemy się, że to święto patronalne Gorlic wchodzi na trwale w kalendarz liturgiczny naszego miasta.
Po Mszy świętej wieczornej chór po przewodnictwem pana Marcina Fejklowicza odśpiewał Akatyst ku czci Bogarodzicy. Jest to rodzaj hymnu liturgicznego, który wywodzi się z liturgii bizantyjskiej, a treścią jest oddanie chwały Matce Bożej.
Galeria zdjęć
Marta Przewor
Srebrny jubileusz gorlickiego koła SRK

Trzeba, aby rodziny naszych czasów powstały. Trzeba, aby szły za Chrystusem. (Jan Paweł II, Familiaris consortio).
25 lat temu w Gorlicach przy parafii Narodzenia NMP powstało koło Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Rzeszowskiej (SRK). Rok 1994 - Ojciec Święty Jan Paweł II zatroskany o rodziny ogłasza Rokiem Rodziny i apeluje do rodzin, aby jednoczyły się na wspólnej modlitwie, formacji i działalności. Inspirowani "Listem do Rodzin" Jana Pawła II i całym Jego nauczaniem na temat: "Rodzina w służbie życiu i miłości" podejmujemy ten apel i powołujemy grupę świeckich, realizującą te zadania. We wrześniu 1994 tworzymy Grupę Założycielską, a w listopadzie 1994 rejestrujemy nasze koło SRK w Zarządzie Diecezjalnym w Rzeszowie.
Jubileusz - to czas refleksji i wdzięczności. To wyjątkowy czas wspomnień i podsumowań. "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie" (Mt10,8). W życiu chrześcijańskim budujemy z materiału, który został nam dany. Wszystko jest łaską, ale z naszej strony trzeba odpowiedzieć na dar, który został nam powierzony. Trzeba zadać sobie pytanie: co zrobiliśmy z darami, które otrzymaliśmy? - Co z nimi robimy? Kogo ubogaciliśmy naszą wiarą? Jak wiele rozdaliśmy ze skarbca miłości swojego serca? Ile dzieł dokonaliśmy pod natchnieniem Ducha Świętego? Nie nam to oceniać. Mamy jednak wiele powodów, aby dziękować Bogu i ludziom za 25 lat służby Bogu, Kościołowi i Rodzinom.
9 listopada br. - koło SRK przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach świętowało swój jubileusz 25-lecia istnienia i działalności na rzecz rodzin. Był to jednocześnie czas wielkiego dziękczynienia Bogu i ludziom. Za najpiękniejszą formę wdzięczności uznajemy Eucharystię - dziękczynienie składane Bogu za wszystkie Jego dobrodziejstwa i łaski, ale też troski i słabości. Obchody rozpoczęliśmy więc uroczystą Mszą św. w gorlickiej bazylice mniejszej sprawowaną przez J.E. Ks. Biskupa Jana Wątrobę - Ordynariusza Diecezji Rzeszowskiej. W koncelebrze wielu kapłanów, m.in. ks. Stanisław Ruszel - dziekan dekanatu gorlickiego, ks. Marian Raźnikiewicz - asystent diecezjalny SRK, proboszczowie gorlickich parafii, ks. Krzysztof Panasowiec proboszcz parafii Dolina na Ukrainie, ks. Ryszard Tokarz proboszcz parafii w Mrowli, ks. proboszcz Marian Czenczek proboszcz parafii w Tyczynie.
W wygłoszonej homilii ks. biskup nawiązał do czytań mszalnych we wspomnienie rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej, podkreślając, że jesteśmy świątynią Bożą, a naszym zadaniem jest troska o Kościół święty i wypełnianie zadań, które nam Bóg powierzył. W tym kontekście Pasterz naszej Diecezji podał liczne przykłady działalności naszego Koła SRK.
Druga część obchodów miała miejsce w auli Domu Katechetycznego. Wśród zaproszonych Gości: w/w kapłani, prof Wanda Półtawska - niestrudzona obrończyni życia, p. Kazimierz Kapera - prezydent Polskiej Federacji SRK, p. Bartuś Barbara - poseł Rzeczpospolitej Polskiej, zarząd diecezjalny na czele z burmistrzem Tyczyna p. Januszem Skotnickim, p. Maria Gubała - starosta powiatu gorlickiego, p. Augustyn Aleksander - przedstawiciel UM - Gorlice.
Prezes koła Marta Przewor skrótowo podsumowała działalność koła. Każdy uczestnik spotkania otrzymał gazetkę parafialną "Z Niepokalaną" 11/2019, w której przedstawiono formy działalności w ostatnich 5 latach. Wśród nich:
  1. Sposoby chrześcijańskiej formacji:
    1. Dni Skupienia
    2. Spotkania modlitewno-formacyjne
    3. Umisyjnienie koła - wspomaganie misji modlitwą
    4. Pielgrzymowanie
    5. Prowadzenie różańca w ramach nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca i z innych okazji
    6. Redagowanie gazetki parafialnej "Z Niepokalaną".
  2. Różnorodne formy pomocy rodzinom:
    1. Pomoc charytatywna i praca wychowawcza wśród dzieci i młodzieży
    2. Kolonie i wczasy śródroczne
    3. Spotkania z kolonistami w ciągu roku
    4. Wyjazdy z pomocą charytatywną na Ukrainę
    5. Goszczenie w naszych rodzinach dzieci z Kałusza i Doliny (zespół Perła itp.)
  3. Organizacja kulturalnego wypoczynku - spotkania z seniorami, rodzinami wielodzietnymi, jubileusze małżeńskie
  4. Obrona każdego ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci - Marsze dla życia i rodziny.
Uświetnieniem spotkania jubileuszowego były dwa programy artystyczne; "Nie ma jak u mamy" oraz "Do przodu Polsko" w wykonaniu zaprzyjaźnionego zespołu "Perła" z Doliny na Ukrainie, który przybył z ks. Krzysztofem Panasowcem. Był to ich dar wdzięczności z okazji jubileuszu. Wszyscy uczestnicy spotkania złożyli również "Dar Serca" na potrzeby parafii w Dolinie oraz budowę katolickiego przedszkola przy parafii.
Galeria zdjęć
Marta Przewor
Zdjęcia Paweł Kieroński
Marsz dla Życia i Rodziny - po raz VI w Gorlicach
Barwny i radosny korowód Marszu w obronie Życia i Rodziny przeszedł ulicami Gorlic 6 października 2019 roku. Marsz rozpoczął się o godzinie 13.00 w gorlickiej bazylice, uroczystą mszą świętą koncelebrowaną pod przewodnictwem J.E. księdza biskupa Edwarda Białogłowskiego z udziałem ks. Mariana Raźnikiewicza - asystenta diecezjalnego SRK, ks. dziekana Stanisława Ruszela oraz księży proboszczów gorlickich parafii. Ksiądz biskup w cennej i bogatej w treść homilii nawiązał do czytań "z dnia" oraz do nadzwyczajnego miesiąca misyjnego ogłoszonego w diecezji rzeszowskiej. W Ewangelii apostołowie proszą "Panie dodaj nam wiary". Kościół wzywa nas do dzieł misyjnych, a misje są sprawą wiary. Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana. Powołanie do ewangelizacji i odpowiedzialności za misje Kościół kieruje do nas wszystkich ochrzczonych. Ksiądz biskup w homilii nawiązał również do haseł marszu i patrona Marszu - św. Józefa - mocno podkreślając, że tylko rodzina Bogiem silna jest w stanie ocalić "zdrową" rodzinę i społeczeństwo polskie.
Uczestnictwo w marszu było wyrazem naszej troski o każde ludzkie życie od poczęcia do naturalnej śmierci, o każde życie niezależnie od kondycji i okoliczności poczęcia. Było też wyrazem troski o wartość i świętość rodziny. Uczestników marszu łączyło przekonanie, że te wartości chrześcijańskie stanowią podstawę ładu społecznego w naszej Ojczyźnie. Przyszły takie czasy, że o świętą, godną, dojrzałą i stabilną rodzinę trzeba będzie walczyć zarówno w domu rodzinnym, jak i w przestrzeni społecznej. Chcemy chronić rodziny przed ideologiami takimi jak gender i LGBT, przed seksualizacją dzieci.
Tegoroczny marsz w Gorlicach szedł pod hasłem "Rodzina Bogiem silna - wstańcie, chodźmy" - to słowa świętego Papieża Polaka. Trzeba nam wstać i zabrać się do realizacji nauczania św. Jana Pawła II, który słowa te kierował do rodzin, gdyż od nich zależy czy będą one wspólnotami podejmującymi wysiłki, "aby być Bogiem silne", czyli wierne Bogu i Jego przykazaniom. Powinniśmy pochylić się nad dziełem Papieża. Polska będzie silna, jeśli rodziny będą Bogiem silne, gdy będą szanować życie od poczęcia do naturalnej śmierci, tradycyjną rodzinę (mama, tata i dzieci), oraz drugiego człowieka. Chrześcijańska rodzina to sakramentalny związek mężczyzny i kobiety - to mama, tata i dzieci. Rodzina to związek oparty na miłości, otwarty na przyjęcie i wychowanie dziecka nawet wówczas, gdy ceną tej miłości jest ofiara i krzyż. Aby proces wychowania był optymalny, potrzeba obojga rodziców. Zarówno mama jak i tata, muszą spełniać istotne, choć nieco inne zadania i obowiązki. Słabość rodziny w pewnym stopniu wynika ze słabości odpowiedzialności ojców w rodzinie, z braku wychowania ich do ojcostwa. Dlatego za Patrona tego marszu obraliśmy św. Józefa, aby wstawiał się za nimi i pomagał we współczesnej kulturze "bez ojca" odkrywać mężczyznom piękno swojego powołania. Wołamy "S O S Ojcostwa - dzieci potrzebują także bliskości Ojca".
Niech ten marsz zachęci nas do refleksji nad ojcostwem, niech służy budowaniu świadomości, że tata jest tak samo ważny jak mama. Inicjatywa ta ma na celu przebudzenie mężczyzn, by dostrzegli swoją rolę w małżeństwie, rodzinie, a także w Kościele. Tam gdzie brakuje ojca (nie tylko fizycznie), gdzie brakuje ojca w wychowaniu, gdzie jest jedynie odpowiedzialność materialna, pojawia się zagrożenie, a nawet niebezpieczeństwo. Zagrożone staje się macierzyństwo matki i los dziecka, bo przecież aborcja nie jest czynem tylko kobiecym.
Drugą część marszu (na gorlickim Rynku) rozpoczęła śpiewana modlitwa za rodziny, w wykonaniu p. Teresy Szwarc i p. Mariana Kroka. Przed uformowaniem kolumny artyści zaśpiewali jeszcze piosenkę "Rodzina Bogiem silna", do której muzykę skomponował Piotr Zagórski, a słowa ułożył Ryszard Boczoń. Następnie wspólnota marszowa udała się na Zawodzie. Przeszła obok gorlickiego szpitala, gdzie uczestnicy odmówili koronkę do Bożego Miłosierdzia. Zakończenie miało miejsce w kościele św. Jadwigi w Gorlicach. Dzieci z przedszkola sióstr służebniczek zaprezentowały program słowno - muzyczny, dotyczący rodziny i roli ojca w rodzinie, a młodzież ZSE zaśpiewała psalm o miłości i złożyła u stóp Patrona marszu - św. Józefa bukiet lilii. Lilie św. Józefa (miniaturowe broszki) towarzyszyły uczestnikom wspólnoty marszowej. Ksiądz Biskup wręczył nagrody laureatom Rodzinnego Konkursu Plastycznego: "Moja rodzina - moja siła" dla dzieci przedszkolnych i szkolnych Organizatorami konkursu byli: Niepubliczne Przedszkole Sióstr Służebniczek oraz partnerzy: parafia pw. św. Jadwigi Królowej wraz z Urzędem Miejskim w Gorlicach.
Na zakończenie Ks. Biskup złożył wszystkim uczestnikom VI Marszu dla Życia i Rodziny podziękowanie oraz udzielił błogosławieństwa. Dzieci zostały obdarowane "prezentami" przygotowanymi przez ZSE w Gorlicach.
Grupy, które wzięły udział w marszu to: Strzeleckie Bractwo Kurkowe Dworu Karwacjanów w Gorlicach, szkoły im. Jana Pawła II: Zespół Szkół Ekonomicznych w Gorlicach oraz szkoła podstawowa w Stróżówce, szkoła podstawowa nr 4, nr 5 i nr 6, Zespół Szkół Zawodowych (Budowlanka), szkoła podstawowa w Bystrej, przedszkole sióstr felicjanek, przedszkole sióstr służebniczek oraz miejskie przedszkole nr 4, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich - koło przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach oraz koło z Wysokiej Strzyżowskiej, Dziewczęca Służba Maryjna z bazyliki i schola z bazyliki, Akcja Katolicka z bazyliki, Caritas z bazyliki, grupa wolontariuszy ze szkoły w Stróżówce, Szkolne Koło Caritas z MZS nr 5, Caritas z parafii św. Królowej Jadwigi, grupa rzeszowskiej pieszej pielgrzymki bł. Karoliny, drużyna starszoharcerska Fenix Biecz i drużyna harcerska - Leśni - Gorlice, Krucjata Różańcowa.
Marsze dla Życia i Rodziny są wyrazem aktywności społecznej tysięcy polskich rodzin. Dają możliwość publicznego wyrażania poglądów i oczekiwań związanych z przyszłością Polski - jako kraju, który powinien nieść w przyszłość chrześcijańskie dziedzictwo przekazane nam przez poprzednie pokolenia.
Galeria zdjęć
Marta Przewor


"Koloniści" na wycieczce po Ziemi Bocheńskiej
Jak co roku w ramach projektu z FIO, realizowanego przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich koloniści z Władysławowa uczestniczyli w tzw. wycieczce pokolonijnej. Dnia 21 września 2019 r. pojechali na wycieczkę do kopalni soli w Bochni i do Lipnicy Murowanej. Celem było poznanie historii polskich świętych i zwiedzenie zabytkowych kościołów. Uczniowie ze szkół z naszej parafii zwiedzili najstarszą w Polsce kopalnię soli w Bochni, która po prawie ośmiu wiekach wydobywania kruszywa, wygląda dziś jak podziemne miasto.
W piękny, sobotni poranek wszyscy uczestnicy spotkali się na gorlickim rynku o godzinie 6.00, w dobrych humorach cała grupa wyruszyła do Bochni, gdzie czekali przewodnicy i wiele atrakcji do obejrzenia.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od zjazdu pod ziemię ciemnym szybem Campi. Zjazd windą na głębokość 212 m zrobił na niektórych dzieciach duże wrażenie. Uczestnicy wycieczki dowiedzieli się także, że to właśnie z bocheńską kopalnią i szybem Sutoris związana jest legenda o pierścieniu świętej Kingi. Naszą wędrówkę po kopalni rozpoczęliśmy od kaplicy świętej Kingi. Zachwyciły nas obrazy i figury świętych wyrzeźbione w soli. Podziwialiśmy stół ofiarny, przy którym sprawował mszę świętą kanonizacyjną Ojciec Święty Jan Paweł II w Starym Sączu. Uklęknęliśmy przed relikwiami świętej Kingi na krótką modlitwę. Od przewodników dowiedzieliśmy się, że jest to jedyna kaplica na świecie, przez którą przejeżdża kolejka torowa. Uczniowie przemierzali podziemia kopalni pieszo, co dawało okazję do wypoczynku w leczniczym mikroklimacie podziemnych komór solnych.
Zwiedzanie zabytkowej kopalni, która w roku 2013 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO to niezwykła podróż przez najstarsze i najpiękniejsze wyrobiska kopalni. Odwiedzający mają poczucie wyprawy w czasie dzięki ekspozycjom multimedialnym. Za pomocą holograficznych i interaktywnych inscenizacji oraz przestrzennych słuchowisk pokazane zostały średniowieczne techniki wydobywcze, zwyczaje górnicze oraz inne aspekty z życia kopalni. W naszej pamięci na długo pozostaną prezentacje obrazujące dawny system wentylacji, systemy transportowe, jak również zalanie wodą podziemnych chodników. W opowiadaniu o historii bocheńskiej kopalni przewodnikom pomagali wirtualni polscy królowie oraz żupnicy genueńscy. Najmłodsi uczestnicy naszej wycieczki mieli wrażenie, jakby normalna praca górników w kopalni toczyła się tuż obok nich.
Po zwiedzeniu kopalni wszyscy udali się do bazyliki Świętego Mikołaja. Po zwiedzeniu i poznaniu jego historii uczestnicy wycieczki spacerkiem udali się na pyszną pizzę. Posileni i uśmiechnięci wybraliśmy się do Lipnicy Murowanej, aby podążać szlakiem polskich świętych. To tutaj dorastali do świętości św. Szymon, św. Urszula Ledóchowska, oraz błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska. Po spotkaniu na lipnickim rynku z panią przewodnik powędrowaliśmy do kościoła św. Andrzeja Apostoła. Jest on największym i najstarszym ze wszystkich kościołów Lipnicy Murowanej. Został wzniesiony w XIV wieku z fundacji króla Kazimierza Wielkiego. Dnia 10 czerwca 2019 r. rozpoczął się proces peregrynacji figury Madonny Lipnickiej. Następnie udaliśmy się do kościoła świętego Leonarda. Jest to drewniany, cmentarny kościółek wpisany na listę zabytków UNESCO. Po zwiedzeniu tego miejsca, powędrowaliśmy zobaczyć sanktuarium świętego Szymona, które zbudowano na miejscu jego rodzinnego domu. W kościele św. Szymona wzięliśmy udział we mszy świętej, którą odprawił ksiądz Józef Buczyński. Świątynia ta, została ufundowana przez Stanisława Lubomirskiego jako wotum za zwycięstwo pod Chocimiem w 1621 roku. Na koniec lody na lipnickim rynku, wspólne pamiątkowe zdjęcie i powrót do Gorlic. W tym miejscu pragnę podziękować przede wszystkim pani doktor Marcie Przewor za zorganizowanie tak wspaniałej wycieczki, dzięki której wszyscy uczestnicy przeżyli wspaniałą ucztę historyczną i duchową. Dziękuję również wszystkim wychowawcom: ks. Józefowi Buczyńskiemu, p. Jadwidze Marek, p. Małgorzacie Serwońskiej, p. Agnieszce Krupie, p. Iwonie Wal i p. Bożenie Jurczak za wszelką pomoc i okazane serce każdemu uczestnikowi wycieczko-pielgrzymki.
Dziękujemy Bogu i ludziom za ten wspólnie spędzony czas.
Galeria zdjęć
Maria Urban


Z pomocą do naszych Rodaków na Ukrainę
W sobotę 7 września b. roku o godzinie 4.00 z parafii Narodzenia NMP w Gorlicach wyruszyła 30 osobowa grupa na 6 dniową pielgrzymkę na polskie Kresy na Ukrainę. Była to pielgrzymka z pomocą charytatywną dla naszych rodaków oraz odbudowy i utrzymania świątyń rzymskokatolickich na tym terenie. Miała ona również na celu wsparcie duchowe rodaków tam zamieszkujących. W parafiach przekazaliśmy dary przywiezione z Gorlic (odzież, słodycze, produkty spożywcze zakupione z ofiar pielgrzymujących). W wielu parafiach składaliśmy również ofiary "do kapelusza" na potrzeby danej wspólnoty.
Była to pielgrzymka, którą prowadził ks. Krzysztof Panasowiec - Polak pełniący od 27 lat posługę na Ukrainie, obecnie proboszcz w Dolinie. Codzienna Eucharystia (w świątyniach w Bolechowie i Dolinie, Kałuszu, dwa razy w Pereczynie i w katedrze w Mukoczewie), modlitwy (godzinki, różaniec, koronka, różnorodne rozważania, śpiew pieśni religijnych) dały nam możliwość pogłębienia wiary i przeżycia rekolekcji w drodze. Wielką radością była dla nas wspólnota pielgrzymkowa, którą udało się nam zbudować - wspólnotę pełną miłości, ofiarności i radości. Po raz kolejny (21) odwiedzamy polskie Kresy, które magicznie przyciągają, mimo trudów i zmęczenia., a nie było to pielgrzymowanie takie łatwe: prawie 2 tysiące kilometrów, 6 dni w drodze, wielogodzinna jazda, trud przekroczenia granicy. Przekrój wiekowy pielgrzymów duży, bo od dziesięciu lat do osiemdziesięciu.
Trasa wiodła przez Mościska, Krysowice, Strzelczyska. W tym dekanacie ponad dwadzieścia lat temu pełnił posługę były wikariusz gorlickiej fary - ks. Andrzej Rams. Podziwialiśmy jego "spuściznę", którą tam pozostawił. Wspólnoty parafialne żywe duchowo, działająca szkoła polska, "zadbane" świątynie zarówno w Krysowicach jak i w Strzelczyskach. Wielkim przeżyciem była modlitwa w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mościskach oraz w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach, koronowanej dwa lata temu. Stowarzyszenie Rodzin Katolickich (SRK) 22 lata temu było na pielgrzymce w tych świątyniach, zamienionych za czasów komunistycznych na magazyny - (w Krysowicach magazyn środków chemicznych). Byliśmy wówczas świadkami ich wielkiego zdewastowania.
Dalsza trasa pielgrzymkowa wiodła przez Bolechów, Dolinę, Chodorów, Żydaczów (Matka Boża Kochawińska), Stanisławów, Halicz, Kałusz. Uczestniczyliśmy w Dolinie w odpuście z okazji święta Narodzenia NMP, radując się żywą wspólnotą parafialną, pełną entuzjazmu wiary. Spotkaliśmy tam wielu znajomych i przyjaciół, bo od 20 lat odwiedzamy tę parafię, aby wzajemnie się ubogacać. Przez cały ten czas do Gorlic przyjeżdżały dzieci na kolonie organizowane przez SRK, dzieci i młodzież (zespół taneczny "Perła" na Dzień Niepodległości i Święto 3 Maja) oraz inne grupy młodzieżowe, które zawsze były goszczone w naszych rodzinach. Kilkugodzinne zwiedzanie (z przewodnikiem) Stanisławowa (Iwanofrankowsk) pokazało nam tragiczne losy Polaków na Kresach, historię ich życia oraz ich świątyń. Wielkim przeżyciem było nawiedzenie w Haliczu sanktuarium bł. Jakuba Strzemię oraz możliwość zobaczenia bardzo cennych Jego relikwii (ornat, rękawiczki, fragmenty krzywizny z pastorału). które odnalazły się w cudowny sposób.
Odwiedziliśmy też ks. Andrzeja Mihułkę remontującego świątynię w Chodorowie, (remont wymaga dużych nakładów finansowych). Msza święta w kościele w Kałuszu dostarczyła nam wielu wzruszeń, bo to przecież SRK oraz gorliczanie w znacznym stopniu przyczynili się do odnowienia tej przepięknej świątyni.
Na końcu zwiedzaliśmy Zakarpacie, które jest jednym z nieodkrytych skarbów Ukrainy. W przeciwieństwie do Lwowa czy Kijowa nie ma tu natłoku turystów, jest raczej cicho i spokojnie. W związku z historią tego rejonu jest on wypadkową trzech żywiołów: słowackiego, węgierskiego i ukraińskiego, zarówno z atmosfery, kuchni czy architektury. Zwiedzaliśmy Użgorod i Mukaczewo. Dwa noclegi mieliśmy w słowackojęzycznej parafii w Pereczynie oraz skorzystaliśmy z kąpieli w gorących źródłach w Beregowie. Powrót przez granicę ukraińsko - słowacką był mniej wyczerpujący, godny polecenia.
Pragniemy aby gorliczanie poznawali Kresy, historię, swoje korzenie, pielgrzymowali do ziem, które musieli opuścić Polacy - miejsc przesiąkniętych krwią, miejsc zsyłek i przesiedleń.
Dziękujemy Bogu i ludziom za ten dar rekolekcji w drodze.
Przed sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach
Przed pomnikiem Adama Mickiewicza w Stanisławowie      
Marta Przewor
Zdjęcia Agnieszka Piecuch


Atrakcyjny wypoczynek dzieci
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich - Koło przy Parafii Narodzenia NMP w Gorlicach od 25 lat pomaga rodzinom potrzebującym wsparcia m.in. organizując atrakcyjny wypoczynek wakacyjny dla dzieci. Jak co roku kolonia miała również na celu pracę wychowawczą i edukacyjną. Uczestnicy kolonii byli z różnych gorlickich szkół i klas. Było także siedmioro dzieci wraz z opiekunką z Doliny na Ukrainie. Okres ten bez telewizora i dostępu do internetu był okazją do wspólnej rozmowy, wymiany doświadczeń i zawarcia nowych przyjaźni - to czas integracji.
Wypoczynek połączony był (jak zawsze) z rekolekcjami. Codzienna Msza Święta sprawowana przez Ks. Józefa Buczyńskiego połączona z rozważaniami, wspólna modlitwa poranna i wieczorny Apel Jasnogórski stanowiły ważną część każdego dnia, bowiem pomagały wszystkim w refleksji i realizacji dobrych postanowień. Dzieci modliły się chętnie i spontanicznie oraz uczestniczyły w nabożeństwach religijnych.
Zasady dobrego zachowania, wzajemna współpraca, pomoc i szacunek dla drugiego człowieka - to wartości przekazywane i umacniane podczas kolonijnych zajęć. Od samego początku organizowania wypoczynku dla dzieci wdrażamy i pogłębiamy wychowanie religijne. W pracę wychowawczą trzeba też koniecznie "wkładać" serce. Dzieci bywają zranione brakiem miłości, co najczęściej wiąże się z chorobą naszych czasów: brakiem dla nich czasu oraz różnymi innymi zagrożeniami rodziny.
Tegoroczna kolonia trwała od 7 - 17 sierpnia. Uczestniczyło w niej 46 dzieci. Miejscem pobytu był Dom Kolonijny we Władysławowie. Wypoczynek ten rozpoczęliśmy pielgrzymką do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza w Swarzewiu, gdzie poznaliśmy historię sanktuarium, cudownej figurki i jej ukoronowania. Przewodnik podkreślił przywiązanie do wiary i miłość do ojczyzny ludzi tego terenu, którzy od 36 lat pokonują ponad 600 km w pieszej pielgrzymce z Helu do Częstochowy.
Dużą atrakcją dla dzieci była wycieczka do Słowińskiego Parku Narodowego i ruchome wydmy w Łebie. Ze szczytu Łąckiej Góry roztacza się niesamowity widok, który sprawia, że możemy się poczuć jak na prawdziwej pustyni. Wydmy Łeba i znajdujące się na jej obszarze ruchome piaski tworzą przepiękny pustynny krajobraz, unikatowy w Europie, zwany często polską Saharą. Również zwiedzanie "Wyrzutni" było dużą atrakcją (zwłaszcza dla chłopców). Wycieczki były doskonałą okazją do poznawania ciekawych zakątków i bogatej historii naszej Ojczyzny. Poznając różne obszary naszego kraju dzieci poszerzyły i utrwaliły wiedzę historyczną oraz zdobyły wiele wiadomości i umiejętności z dziedzictwa kulturowego. Doskonałą okazją do poznania historii i kultury regionu była wizyta w wilii gen. Józefa Hallera, popularnie nazwanej "Hallerówką".
Wiele emocji dostarczyła wizyta w Ocean Parku we Władysławowie. Można tam "suchą nogą" spacerować tuż obok rekinów, orek czy wielorybów. W Ocean Parku była okazja spotkać się ze zwierzętami morskimi, wykonanymi w skali 1:1, w tym największym na świecie 34 metrowym płetwalem błękitnym i również dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o ich podwodnym życiu. 20 hektarów pełnych atrakcji; wodospad, żywe rekiny i ryby tropikalne, wioska rybacka, ryby rzeźbione z drewna, maxi klocki i wiele innych.
W czasie pobytu nie zabrakło wesołej zabawy. Radosnym wydarzeniem były wspólne śpiewy, tańce integracyjne, konkursy i pogodne wieczory. Największym powodzeniem cieszyły się kąpiele w morskich falach pod bacznym okiem ratowników i pobyt w Aquaparku w Redzie. Kolonię zakończyła Msza święta dziękczynna w Sanktuarium Matki Bożej Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
Zorganizowanie wypoczynku we Władysławowie możliwe było dzięki otrzymaniu dotacji w ramach programu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, wsparciu finansowemu Urzędu Miejskiego w Gorlicach oraz pracy całego personelu kolonii w ramach wolontariatu.
Koordynator projektu i lekarz Marta Przewor, kierownik kolonii - pani Izabela Krupa, wychowawcy: Maria Urban, Małgorzata Serwońska, Ks. Józef Buczyński, Natalia Ohonovska. Dobra organizacja wypoczynku to zasługa pani kierownik. Serdeczna atmosfera panująca na kolonii - to efekt wielkiego zaangażowania i serca okazywanego dzieciom przez wszystkich opiekunów. Największą radością były efekty naszej pracy widoczne w tym, że dzieci z wielkim zaangażowaniem i posłuszeństwem korzystały z całego programu.
Marta Przewor
"SOS OJCOSTWA" - XXV walne zgromadzenie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich (SRK) diecezji rzeszowskiej.
Co roku pod koniec czerwca członkowie (SRK) spotykają się na walnym zgromadzeniu. Tym razem było to XXV walne zgromadzenie sprawozdawcze SRK. Odbyło się ono 29 czerwca b. roku w Tyczynie. Uczestniczyli w nim wybrani delegaci w liczbie 1 delegat na 5 członków koła.
Zebranie rozpoczęło się koncelebrowaną Mszą świętą w kościele p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Tyczynie, sprawowaną przez ks. proboszcza parafii ks. dr Mariana Czenczka oraz ks. Mariana Raźnikiewicza - asystenta diecezjalnego SRK.
W wygłoszonej homilii ks. proboszcz nawiązał do czytania z tego dnia - uroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła, a główny wątek to odpowiedź na pytanie: Gdzie jest nasze miejsce we wspólnocie Kościoła?, Jakie jest miejsce SRK w Kościele?, Dlaczego kochamy Kościół?
Kochać Kościół to kochać Chrystusa, gdyż Syn Boży utożsamia się z Kościołem. Kościół stoi na straży godności człowieka od narodzin do śmierci. Kościół zawsze jest wierny - zawsze będzie bronił godności ludzkiej. Jest wspólnotą, która stale się odnawia i oczyszcza, jest naszą rodziną, jest wspólnotą, która ma wielką moc, gromadzi się w imię Boże.
Dalsza część zebrania odbyła się w Centrum Dziedzictwa Kulturowego i Informacji Turystycznej w Tyczynie. W sprawozdaniu merytorycznym za ubiegły rok prezes SRK poseł Kazimierz Gołojuch przedstawił najważniejsze działania, które odbywały się przede wszystkim w kołach.
Jest to formacja chrześcijańska, czyli kształtowanie i doskonalenie się na drodze do świętości zarówno członków wspólnot SRK, jak i innych rodzin poprzez prowadzone modlitwy, pielgrzymki, dni skupienia, katechezy, wykłady, redagowanie artykułów i gazetek.
Formacja chrześcijańska dzieci i młodzieży - na koloniach, na różnorodnych spotkaniach, w świetlicach przyparafialnych, gdzie prowadzi się elementy wychowania katolickiego poprzez modlitwę, katechezę, a na koloniach podczas codziennej Mszy świętej.
Troska o ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Działania charytatywne - kolonie dla dzieci z rodzin potrzebujących wsparcia, półkolonie, paczki dla dzieci z okazji spotkań świątecznych, czy ze św. Mikołajem. Działalność charytatywna - to również pomoc w odbudowie kościołów na Ukrainie i pomoc dla Rodaków za wschodnią granicą, oraz dla krajów misyjnych i misjonarzy pełniących w nich posługę. Zebrani delegaci udzielili Zarządowi absolutorium za działalność finansową i merytoryczną.
Głosy w dyskusji wyrażały troskę o rodzinę i młode pokolenie. Zadawano sobie pytanie: Jak ratować rodzinę?
Słabość rodziny w dużym stopniu wynika ze słabości odpowiedzialności ojców w rodzinie, z braku wychowania do ojcostwa. Pani dr Wanda Półtawska sformułowała hasło: "SOS OJCOSTWA". Inicjatywa ta ma na celu głównie przebudzenie mężczyzn, by dostrzegli swoją rolę w małżeństwie, rodzinie, a także w Kościele.
Tam gdzie brakuje ojca (nie tylko fizycznie), gdzie brakuje ojca w wychowaniu, gdzie jest jedynie odpowiedzialność materialna, pojawia się zagrożenie, a nawet niebezpieczeństwo. Zagrożone staje się macierzyństwo matki i los dziecka. Nie ma przecież żadnego dziecka bez ojca, a aborcja nie jest czynem kobiecym. Zagrożeniu ulega życie i rodzina. Potwierdzają to dane statystyczne: 90 % bezdomnych czy dzieci uciekających z domu pochodzi z rodzin bez ojca, 85 % młodzieży trafiającej do więzień wychowało się bez ojca itd. Zdaniem dr Półtawskiej kryzys męskości jest następstwem nieodpowiedzialnego wychowania chłopców, braku przygotowania do powołania w małżeństwie i rodzinie. Walne Zgromadzenie wysunęło wniosek do Zarządu o podjęcie uchwały "SOS OJCOSTWA", mającej na celu "mocniejsze" propagowanie odpowiedzialności ojców w rodzinie, o upowszechnienie pracy duszpasterskiej wzmacniającej mężczyzn w ich rolach, o podjęcie działań formacyjno - modlitewnych na terenie diecezji oraz parafii mających na celu ratowanie rodziny poprzez ratowanie ojcostwa.
Wyrażamy wdzięczność ks. proboszczowi parafii w Tyczynie, ks. Marianowi Raźnikiewiczowi, Kołu Parafialnemu SRK w Tyczynie za organizację spotkania i serdeczne przyjęcie.
Marta Przewor
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich zaprasza na pielgrzymkę na Ukrainę.
Wstępny program wyjazdu na Ukrainę od 07-14.09.2019r

7.IX.2019 (sobota)
4.00 - wyjazd z Gorlic
11.00 - przyjazd do Mościsk
11.00-13.30 - pobyt w kościele i zwiedzanie miasta
13.30 - wyjazd do Krysowic
14.00-15.15 - pobyt w Krysowicach (obiad)
15.15 - wyjazd do Strzelczysk
15.30 -16.30 - pobyt w Strzelczyskach
16.30 - wyjazd do Stryja
19.00 - Msza św. w Stryju
21.30 - kolacja i nocleg w Dolinie

8.IX2019 (niedziela)
9.00 - śniadanie
11.00 - Msza św. odpustowa
13.00 - koncert na placu kościelnym
14.00 -15.30 - obiad i festyn na placu kościelnym
15.30- wyjazd do Kochawiny
17.00 - 18.00 - pobyt w sanktuarium w Kochawinie
18.00 - wyjazd do Chodorowa
18.30 -19.30 - pobyt w kościele w Chodorowie
21.30 - kolacja i nocleg w Dolinie

9.IX.2019 (poniedziałek)
7.00 - śniadanie w Dolinie
8.00 - wyjazd do Iwanofrankiwska (Stanisławowa)
9.30 -15.00 - pobyt w Stanisławowie (zwiedzanie zabytków miasta)
15.00 - wyjazd do Halicza
16.00 -17.00 - pobyt w Haliczu
17.00 - wyjazd do Kałusza
18.30 - msza św w parafii św. Walentego w Kałuszu
19.30 -20.00 spotkanie z wiernymi z parafii św. Walentego
21.00 - kolacja i nocleg w Dolinie

10.IX.2019 (wtorek)
7.00 - śniadanie w Dolinie
8.00 - wyjazd do Użgorodu
13.00 - obiad w Użgorodzie
14.00 - 18.00 - zwiedzanie fortecy, skansenu i miasta
18.00 - Msza św. w kościele w Użgorodzie
19.00 - wyjazd do Pereczyna
20.00 - kolacja i nocleg w Pereczynie

11.IX.2019 (środa)
7.30 - śniadanie w Pereczynie
8.00 - wyjazd do Mukaczewa
9.00 - 11.00 - zwiedzanie fortecy
11.00 - Msza św. w katedrze rzymsko-katolickiej w Mukaczewie
12.00-13.00 - zwiedzanie miasta
13.00 - 14.00 obiad w Mukaczewie
14.00 - wyjazd do Beregowa (senatorium wód termalnych)
15.00 - 18.00 - pobyt w basenach wód termalnych
18.00 - wyjazd do Pereczyna
20.00 - kolacja i nocleg w Pereczynie

12.IX.2019 (czwartek)
7.00 - msza św. w kościele w Pereczynie
8.00 - śniadanie
9.30 - wyjazd do domu przez Słowację
22.00 - 24.00 - przyjazd do Gorlic

Orientacyjne przejechane kilometry to około 1800 - 2000 km
Koszty noclegów z kolacją i ze śniadaniem około 15 euro
5 noclegów z kolacją i śniadaniem x 15 euro = 75 euro
4 obiady (+ obiad w Dolinie gratis) x 5 euro = 20 euro
Zwiedzanie (bilety wstępu) i wejście do basenów wód termalnych w Beregowie około 40 - 50 euro. Orientacyjne ceny i koszty mogą nieznacznie ulec zmianie po naniesionych korektach w programie wyjazdu!!!
Zebranie organizacyjne 5.08 2019, godz. 19.00 - Dom Katechetyczny.
Informacja telefoniczna 501 511 042

Na pielgrzymkowym szlaku
W dniach 15 i 16 czerwca b. roku wspólnota (53 osoby) Stowarzyszenia Rodzin Katolickich (SRK) przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach pielgrzymowała do sanktuariów archidiecezji lubelskiej. O godzinie 4.00 wyruszyliśmy z gorlickiego Rynku, aby nawiedzić "cudowne" miejsca i świątynie, jednocześnie podziwiając piękno naszej Ojczyzny. Rozpoczęliśmy od mszy świętej sprawowanej przez ks. Józefa Buczyńskiego w sanktuarium Matki Bożej w Księżomierzu, gdzie na przełomie XVI i XVII wieku objawiła się płacząca Matka Boża.
Następnie nasza trasa pielgrzymkowa wiodła do sanktuarium św. Stanisława Biskupa w Pietrowinie, miejsca pełnego uroku, gdzie dokonał się pierwszy cud nad Wisłą (wskrzeszenie Piotrawina przez krakowskiego biskupa Stanisława ze Szczepanowa.
Sanktuarium Matki Bożej w Wąwolnicy - to miejsce, gdzie kult Matki Bożej z Kęble rozwijał się już w XIII wieku. Każdego dnia w sanktuarium Maryjnym w Wąwolnicy można spotkać setki pielgrzymów. Maryja została tutaj koronowana 10 września 1978 roku diademami papieskimi. Była to ostatnia koronacja maryjna w Polsce przed pontyfikatem Jana Pawła II.
Następnie dotarliśmy do Kazimierza Dolnego - miejscowości założonej przez Kazimierza Sprawiedliwego w XI wieku. Tam nawiedziliśmy sanktuarium Matki Bożej Kazimierowskiej oraz klasztor franciszkanów reformatów.
Kościół w Gołębiu, który odwiedziliśmy w następnej kolejności jest sanktuarium Matki Boskiej Loretańskiej - Patronki ludzi w drodze. Tuż obok kościoła stoi najciekawszy obiekt w Gołębiu i bezspornie jeden z piękniejszych Domków Loretańskich w Polsce.
Przeżywanie niedzieli rozpoczęliśmy od mszy świętej w sanktuarium św. Anny w Lubartowie, a następnie zwiedzaliśmy pałac rodziny Zamoyskich, we wsi Kozłówka.
Na naszej trasie niedzielnej nie mogło zabraknąć Chełma, gdzie po obiedzie zwiedzaliśmy sanktuarium Maryjne na Górze Chełmskiej.
W kolejnych numerach "Z Niepokalaną" zaprezentujemy odwiedzane przez nas świątynie (szczególnie te mało znane). Zachęcamy do pielgrzymowania, bo są to przepiękne i godne nawiedzenia sanktuaria.
W tym roku (w listopadzie) mija 25 lat posługi SRK w Gorlicach. Jest to okazja do refleksji na temat naszego pielgrzymowania przez te lata i jego owoców.
Przez 25 lat wspólnota SRK przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach nawiedziła około 100 sanktuariów w Polsce (najczęściej dwie pielgrzymki w roku, a w czasie każdej pielgrzymki kilka świątyń). Naszym pragnieniem było poznanie również tych mało uczęszczanych sanktuariów w naszej Ojczyźnie. Często miały one wymiar wyjątkowy, nieporównywalny z innymi. Co roku obieraliśmy inny kierunek, poznając kolejno świątynie poszczególnych diecezji.
Sanktuaria to miejsca modlitwy i szczególnej obecności Boga w Jego znakach. To "wyraźne ślady" Boga na ziemi. Tam Pan Bóg w sposób szczególny udziela nam swojego wsparcia. Pielgrzymki dawały nam możliwość odnowienia i ożywienia wiary - jakby "dodania nam skrzydeł". Poprzez podziwianie architektury sakralnej, piękna przyrody i otaczającego świata, pogłębialiśmy wiarę w Boga Stwórcę, znajdując niezbite argumenty na Jego istnienie i działanie, wynikające z podziwianych "cudów w przyrodzie". Sanktuaria dawały nam możliwość głębszego pokochania Boga i Matki Najświętszej. Szczególnie sanktuaria Maryjne były dla nas miejscami ukojenia, gdzie można wpatrywać się w oblicze naszej Matki, odpocząć od codziennych trosk oraz zmęczenia. Wreszcie są to miejsca, gdzie powraca człowiekowi pokój serca. Wspólne pielgrzymowanie to okazja do budowania wspólnoty poprzez wspólną modlitwę, bliższe poznawanie się oraz wzajemną pomoc.
Galeria zdjęć
Marta Przewor
zdjęcia Agnieszka Piecuch
Wielopokoleniowe rodzinne spotkanie
W niedzielę, 26 maja br. w Domu Katechetycznym przy Bazylice Narodzenia NMP w Gorlicach miało miejsce ciekawe spotkanie - zorganizowane przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich z okazji Dnia Matki, ale podniesione do rangi Święta Rodziny. Stąd, wśród zaproszonych gości dostrzec można było nie tylko rodziców z dziećmi, zwłaszcza matki, ale również ten skarb rodzinny jakim są babcie i dziadkowie.
Witając wszystkich, prowadząca p. doktor Marta Przewor - prezes SRK, wyraziła swoją radość nie tylko z wyjątkowej frekwencji, ale również z obserwowanych silnych więzi rodzinnych gorlickich rodzin, co jest tak ważne w obliczu postępujących zagrożeń. Składając życzenia przytoczyła to najważniejsze, cytując św. Jana Pawła II, by każda rodzina była "Bogiem silna".
Spotkanie zaszczycili swoją obecnością ks. proboszcz Stanisław Ruszel, ks. Józef Buczyński - opiekun Koła SRK, p. Roman Dziubina - rektor Uniwersytetu III Wieku oraz p. Krzysztof Zagórski - radny powiatowy PiS.
Szczególne było wystąpienie ks. proboszcza, który podziękował p. prezes za pomysł i zorganizowanie tak wartościowego spotkania. W mocnych, niemal profetycznych słowach, odniósł się do tak niebezpiecznych zwłaszcza dla rodziny i Narodu liberalnych i lewackich tendencji antykulturowych. Słowa: "Dokąd zmierzasz Polsko, dokąd zmierzasz Europo?" wywarły na uczestnikach spotkania niesamowite wrażenie, uświadomiły to, o czym stosunkowo mało się słyszy. O tych nowych tendencjach mówiła już s. Łucja - wizjonerka z Fatimy. Dziś uwidaczniają się one, m.in. w próbach nowego definiowania rodziny, uchwalania deprawacyjnych ustaw, wypierania wartości, ulicznych demonstracji zła itp. Gorąco nawoływał, byśmy byli czujni: Nie zwalniajmy się z myślenia! Nie rezygnujmy z uczestnictwa w wyborach.
W programie artystycznym przeplatały się patriotyczne i religijne piosenki w wykonaniu wielopokoleniowego zespołu SRK pod kierownictwem p. Mariana Kroka z występami dzieci, które w ten sposób wyrażały swoim Rodzicom, zwłaszcza Mamom, ogromną wdzięczność i wręczyły kwiaty.
Pod koniec wszyscy odśpiewali Litanię Loretańską i kilka pieśni Maryjnych.
Okolicznościowa dekoracja sali, stołów i przygotowany przez panie z SRK poczęstunek dopełniły tego wyjątkowego spotkania.
Dziękujemy.
Galeria zdjęć
Stanisław Firlit
zdjęcia - p. Marian Abram
zespół śpiewający - SRK
Zaproszenie na pielgrzymkę do sanktuariów Archidiecezji Lubelskiej
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich zaprasza w dniach 15 - 16 czerwca na pielgrzymkę do sanktuariów Archidiecezji Lubelskiej (Księżomierz, Piotrawin, Kazimierz Dolny, Wąwolnica, Gołąb, Lubartów, Chełm).
W programie zwiedzanie muzeum w Kozłówku. Koszt pielgrzymki około 160 - 170 złotych (nocleg nad jeziorem w Firleju, wstęp do muzeum, dwa obiady, przejazd autokarem).
Informacja numer telefonu: 501 511 042
Kazachstan - śladami polskich zesłańców
Z punktu widzenia Polski Kazachstan to raczej odległy i dość egzotyczny kraj. Z tego powodu, (co zrozumiałe), Polacy na ogół niewiele wiedzą zarówno o współczesnym Kazachstanie, jak i o jego przeszłości., a przeszłość ta związana jest z tragicznym losem setek tysięcy Polaków, którzy zostali przymusowo przesiedleni (deportowani) do Kazachstanu lub zesłani do tamtejszych łagrów w czasach stalinowskich.
W latach 1940-1941 władze radzieckie na okupowanych ziemiach II Rzeczypospolitej przeprowadziły cztery wielkie operacje deportacyjne. Przymusowo wysiedlonych bydlęcymi wagonami powieziono na północne tereny Rosji europejskiej, na Syberię oraz na Kazachstan. Na tym ostatnim obszarze zesłańcy z Polski znaleźli się w większości w wyniku deportacji z kwietnia 1940 roku. Polskie szacunki wskazywały, iż wywózka ta objęła ok. 300 tys. osób. Obecnie w Kazachstanie wciąż żyje około 30 tysięcy osób o polskich korzeniach.
Nasze pielgrzymowanie śladami zesłańców rozpoczęliśmy od żeńskiego obozu koncentracyjnego "AŁŻIR" koło Astany (obecna nazwa stolicy Nur-Sułtan). Męczenniczki ALŻIR-u trafiły do łagru w Kazachstanie, bo uznano je za żony zdrajców, kontrrewolucjonistki i Polki. 90 % osadzonych miało wyższe wykształcenie. Więźniarki Ałżiru, które skazano po wrześniu 1939 roku w większości pochodziły ze wschodnich terenów Rzeczpospolitej. Dziś jest tu muzeum. Stoi wagon towarowy, jakim przyjeżdżały więźniarki, jest ściana z imionami 7250 więźniarek oraz budynek muzealny. W budynku wisi plan Gułagu czyli systemu sowieckich łagrów. Kazachstan był ważnym elementem tego systemu. Przywożono tu więźniów, bo było daleko od Moskwy i panowały bardzo ciężkie warunki (gorące lata i surowe, ciężkie zimy), choć był to jeden z mniejszych łagrów. W obozie jeść dawano niewiele, a pracy było dużo, panowały ciężkie warunki zdrowotne i higieniczne. Jedna z relacji: "Kobiety szły przez step, pędzone przez nkwdzistów. Nagle pojawiły się kazachskie dzieci i zaczęły w nich rzucać twardymi grudkami. Co strasznego muszą o nas myśleć, że rzucają w nas kamieniami? - pytały przestraszone kobiety. Okazało się, że to nie były kamienie, ale kurt - suszony kazachski ser, dzięki któremu udawało się im przeżyć". Urodziło się tam 1507 dzieci, które były ofiarami gwałtów dokonanych przez strażników. Obóz w Ałżir zrobił na nas przerażające wrażenie.
Największe jednak wrażenie zrobił na nas znajdujący się w miejscowości Majkain-Zoloto, (okręg pawłodarski) cmentarz, na którym odnaleziono polskie mogiły. Okręg pawłodarski leży w północno-wschodniej części Kazachstanu. Liczba Polaków wywiezionych w masowych deportacjach do okręgu pawłodarskiego jest szacowana na 8.500 osób. W Majkainie Polacy budowali elektrownię, której mury jeszcze stoją, a także pracowali w kopalni złota. Cmentarz w Majkainie nie jest w najlepszym stanie. Pozostało około 50 grobów. Ubogie, usypane z piasku mogiły, z prowizorycznymi krzyżami i metalowymi tabliczkami z wykłutymi nazwiskami na długo pozostaną w naszej pamięci. To groby polskiej inteligencji, którą podczas II wojny światowej zesłano w głąb Związku Radzieckiego na roboty. Pozostali oni na zawsze w Pawłodarskim stepie. Ks. proboszcz parafii w Pawłodarze - ks. Jan Radoń i Polacy z Polski postanowili poprawić groby i umieścić na nich krzyże przywiezione z Polski. Jest to ważny moment historii, aby uwiecznić i upamiętnić tych, którzy swoim cierpieniem potwierdzili wierność Bogu, wierze i swojej Ojczyźnie. Kazachowie wbudowali tam kamień z napisem: Polakom deportowanym, którzy na wieki pozostali w tej ziemi (1939- 1945). Jest gotowa przywieziona z Polski tablica z informacją w języku polskim, kazachskim i rosyjskim - oczekuje ona na umieszczenie na tym cmentarzu (kilka grobów, bez kwiatów i zniczy, na środku stepu).
Na trasie naszego pielgrzymowania nie mogło zabraknąć narodowego sanktuarium Kazachstanu z Matką Bożą Królową Pokoju w Oziornoje. W sanktuarium, przy ołtarzu adoracji zwanym Gwiazdą Kazachstanu odbywa się nieustanna modlitwa. Jest to jedna z "Dwunastu Gwiazd Maryi Królowej Polski". Maleńka wieś Oziornoje została założona w czerwcu 1936 przez polskich zesłańców. Podczas II wojny światowej na terenie wsi nastał głód, podczas którego mieszkańcy modlili się na różańcach. 25 marca 1941 w święto Zwiastowania NMP na zachodnim krańcu wsi, topniejąca woda wypełniła powierzchnię wyschniętego w przeszłości jeziora. Nagła obfitość ryb ocaliła mieszkańców Oziornoje od śmierci głodowej. Ludzie uznali to wydarzenie za cud. Mieszkańcy Oziornoje nie zapomnieli o tym wydarzeniu i Maryja zawsze była tam wyjątkowo czczona. Nosi tytuł Karmiącej Rybami. Pielgrzymują tu ludzie z Kazachstanu i całego świata.




Marta Przewor

Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody - misjonarze Kazachstanu dawniej i dziś.
Dobrą okazją do poznania posługi misyjnej polskich misjonarzy Kazachstanu oraz samego tego kraju była niedawna pielgrzymka mojej rodziny (22 kwietnia do 4 maja 2019 roku). Pragnę przedstawić relację z pobytu w Kazachstanie, która ma na celu przybliżenie pewnych realiów tego kraju.
Naszym przewodnikiem był ks. Jan Radoń - kapłan diecezji rzeszowskiej - Od 4 lat proboszcz i dziekan Pawłodaru. Pawłodar jest miastem w północno-wschodniej części Kazachstanu, położony nad rzeką Irtysz. Liczy około 300 tysięcy mieszkańców. Większość mieszkańców to muzułmanie mówiący po rosyjsku. Tam (w Kazachstanie) sytuacja Kościoła jest inna niż w Polsce dlatego, że na 17 mln mieszkańców w Kazachstanie, który jest 9 razy większy od Polski, katolicy stanowią ok. 2 %.
Opieką ks. Jana otoczeni są parafianie z Pawłodaru. Obecny jest tam pięknie utrzymany kościół katolicki pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Parafia niewielka, ale działa prężnie i organizuje różne spotkania wiernych. W podziemiach kościoła są sale katechetyczne, a nawet mini muzeum opisujące historię tej placówki. Niedaleko świątyni ks. proboszcz buduje klasztor klauzurowy, gdzie 15 mniszek z Indii będzie modlić się i pracować. Do parafii należą również inne wspólnoty katolickie odległe od centrum nieraz kilkaset kilometrów, położone w Pawłodarskim Obwodzie (kościół św. Franciszka z Asyżu w Kaczyrach, kościół Jezusa Miłosiernego w Aksu, św. Jana Chrzciciela w Jekybastuz i inne). Kaplice znajdują się w domach prywatnych lub blokach na obrzeżach miejscowości, a dojazd wiernych do nich jest utrudniony - (powstawały w czasach sowieckich, kiedy kult był zakazany). Przez 25 lat niezależności Kazachstanu ani razu nie było wystąpień na tle religijnym. Obecnie, kiedy jest wolność religijna pilnie potrzeba budowania niewielkich kaplic w centrum miasta (sprawowanie Mszy świętej w domach prywatnych sugeruje, że jest to sekta). Niejednokrotnie wierni nie są w stanie przybyć do świątyni, dlatego kapłan odwiedza ich w domach. Jedna z najstarszych parafianek w Kaczyrach (99 lat) pamięta czasy, kiedy kapłan w największej tajemnicy sprawował Mszę świętą w jej domu - do dzisiaj jest tam kaplica, a wśród sprawujących Eucharystię był również błogosławiony ks. Władysław Bukowiński. Kazachstan ciągle potrzebuje nowych misjonarzy, ludzi gotowych pójść, aby głosić Chrystusa w kraju, gdzie katolicy są mniejszością, a posługuje im niespełna 90 duchownych. Aby pełnić posługę misyjną w tym kraju trzeba wielkiej wiary, cierpliwości i pokory - trzeba wielkiej nadziei, aby nie zwątpić w owoce swojego posługiwania wśród "garstki" wiernych - trzeba prawdziwej miłości do tych ludzi o tak odmiennej kulturze (kraj wielonarodowościowy - 180 narodów).
Nasza pielgrzymka wiodła również do Karagandy, szlakiem błogosławionego ks. Władysława Bukowińskiego - długoletniego misyjnego duszpasterza w Kazachstanie i całej sowieckiej Azji Środkowej, nazywanego "apostołem Kazachstanu". W krypcie nowej katedry pw. Matki Boskiej Fatimskiej Matki Wszystkich Narodów pod ołtarzem umieszczono ozdobny relikwiarz z doczesnymi szczątkami Apostoła Kazachstanu. Wiemy, że ponad 13 lat spędził w więzieniach i obozach pracy. Uwolniony - nadal pozostał dla zesłańców w Kazachstanie. Aby pozostać, przyjął obywatelstwo rosyjskie i pełnił przez 20 lat posługę kapłańską wśród katolików. Uważany był przez ówczesne władze za przestępcę i agenta Watykanu. Nie narzekał na swój los, lecz w warunkach nieludzkich zdobywał szczyty heroizmu. Tam, gdzie bezprawie - upominał się o prawo. Tam, gdzie niszczono godność człowieka, potrafił ją obronić. Gdziekolwiek się zjawił, tworzyła się wspólnota wierzących, na wzór pierwszych chrześcijan. Męczennik konfesjonału, Eucharystii i prawdziwy przyjaciel Boga i Człowieka beatyfikowany 11 września 2016 roku. Papież Franciszek na Anioł Pański, 11 września 2016 powiedział: "Dziś w Karagandzie w Kazachstanie, został ogłoszony błogosławionym Władysław Bukowiński, kapłan i proboszcz, prześladowany za swą wiarę. Ileż ten człowiek wycierpiał! W życiu zawsze okazywał wielką miłość dla najsłabszych i najbardziej potrzebujących, a jego świadectwo jawi się jako przeobfitość uczynków miłosierdzia względem duszy i względem ciała".
Marta Przewor

Śp. Helena Guzik lat 84,
zmarła 6 kwietnia 2019 roku.



Pani Helena od ponad 20 lat była członkiem SRK, do którego wstąpiła będąc już starszą osobą, a mimo to pozostawiła w naszej wspólnocie niezatarty ślad.
"Nikt nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie". Żyła na chwałę Bożą i pożytek ludzi. Zawsze wyciągała swoją pomocną dłoń, zawsze można było liczyć na Jej dobre słowo, wsparcie, bezinteresowność.
Uczyliśmy się od Niej jak kochać Boga, Kościół i Parafię. Była człowiekiem głębokiej wiary i gorliwej modlitwy. Była dla nas przykładem pełnego zaufania Bogu i zapału w wypełnianiu obowiązków katolika. Codziennie uczestniczyła we Mszy świętej, we wszystkich organizowanych przez SRK spotkaniach modlitewnych i pielgrzymkach, nie zważając na swój stan zdrowia, dźwigając krzyż choroby i cierpienia. Była gorącą czcicielką Matki Bożej, którą bezgranicznie kochała. Wciąż odmawiała modlitwę różańcową, również w ramach Duchowej Adopcji Dzieci Nienarodzonych (dziewięciomiesięczna modlitwa w intencji dzieci poczętych).
Życie swoje poświęciła dla rodziny bliskiej i dalszej, troszcząc się, aby żyła w zgodzie i miłości, niejednokrotnie w czasach niełatwych walcząc o jej byt. Miała 6 dzieci, 16 wnuków, 23 prawnuków, 1 praprawnuczkę. Bardzo kochała swoją rodzinę i zawsze mówiła o niej z wielką miłością.
Urodziła się na Kresach (obecnie Ukraina) - kiedyś ziemie polskie. Tam w podziemiach kościoła w Buczaczu w cudowny sposób ocalała, pokonała wszelkie uciążliwości zawieruchy wojennej. Po wojnie przyjechała do Polski. Historia przesunęła granicę naszej Ojczyzny. Ci Rodacy, którzy pozostali na Ukrainie byli traktowani jak ludzie gorszej kategorii. Ci, którzy przyjechali do Polski - tak jak Pani Helena - też nie mieli łatwo (byli tu obcy). Pani Helena to wszystko przetrwała. Nie tylko przetrwała, ale przeżyła pięknie z miłością i pomocą dla wszystkich tych, którzy Ją kochali, ale również dla tych, którzy nie byli Jej przyjaźni.
Nigdy nie zapomniała o swoich Rodakach na Ukrainie, udzielając im wielokrotnie wsparcia, udając się z pomocą indywidualnie - sama jadąc samochodem, pokonując przez wiele godzin granicę - czy też jadąc z pielgrzymkami. Wielokrotnie gościła Rodaków i ich dzieci w swoim domu. Wspierała również finansowo posługę kapłanów pracujących na Ukrainie.
Swoim kochającym sercem obejmowała bardzo wielu ludzi znanych i nieznanych, zarówno dzieci jak i starszych, również SRK. Kochała naszą wspólnotę, a my kochaliśmy śp. Panią Helenę. Zawsze wspierała akcje organizowane przez SRK (spotkania z seniorami, z dziećmi, itd. Pamiętamy Jej postać zatroskaną (jak dobra matka i gospodyni), by na spotkaniach niczego nie brakowało. Mało tego - postanowiła wesprzeć dzieła SRK również po śmierci. Zgodnie z Jej życzeniem zamiast kwiatów ofiary złożone podczas Mszy świętej pogrzebowej będą przeznaczone na dzieła charytatywne prowadzone przez SRK.
Z cierpliwością i ufnością znosiła swoje cierpienia i choroby, dając przykład - jak po chrześcijańsku przeżyć ostatni etap swojego życia.
Dziękujemy Bogu w Trójcy Jedynemu za dar życia śp. Pani Heleny, za Jej wierną Służbę Bogu, Rodzinie, Ojczyźnie i ludziom.
Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie!
Marta Przewor

Misja Ducha Świętego w zadaniu i powołaniu małżeństwa i rodziny
To temat Wielkopostnego Dnia Skupienia Stowarzyszenia Rodzin Katolickich (SRK) Diecezji Rzeszowskiej, który odbył się 30 marca b.r. w Bazylice Narodzenia NMP w Gorlicach. Zgromadził on licznie przedstawicieli kół tego Stowarzyszenia, szczególnie ziemi gorlickiej.
Spotkanie rozpoczęło się w gorlickiej bazylice, koncelebrowaną Eucharystią pod przewodnictwem ks. Mariana Raźnikiewicza - diecezjalnego asystenta SRK, z udziałem ks. prof. Tadeusza Guza - pracownika naukowego KUL* oraz ks. Stanisława Ruszela - dziekana dekanatu gorlickiego. W konfesjonale pełnił dyżur ks. Józef Buczyński - asystent Koła SRK w Gorlicach.
Piękne i bogate w treść kazanie wygłosił zaproszony gość - ks. prof. Tadeusz Guz - światowej sławy naukowiec: filozof, teolog, humanista, odważny obrońca Prawdy, kierujący się w swoim naukowym życiu ewangeliczną zasadą "poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli".
Wybraliśmy temat (jak w tytule), bo mijają kolejne miesiące roku przeżywanego pod hasłem "W mocy Bożego Ducha". Duch Święty ma bardzo ważną misję do wykonania. Jezus mówi dziś również do nas: "Weźmijcie Ducha Świętego". Co to znaczy? Jak można "wziąć" Boga? W jakimś sensie mamy uczynić "Ducha Bożego" swoim, mamy połączyć swojego ducha z Nim. Mamy dać Duchowi Świętemu miejsce w sobie, w sercu, w myśleniu, w działaniu. On jest "siłą napędową? Bożej miłości i chce być naszą siłą. My winniśmy pracować nad owocami darów Ducha Świętego, które jak podkreślił wykładowca są cudowne i nieskończone. Duch Święty chce przyjść na nowo do nas i chce dokończyć misję rozpoczętą na chrzcie świętym. Jest to przede wszystkim dzieło odnowienia i uświęcenia nas i naszych rodzin, czyli doprowadzenia do tego, abyśmy w pełni poznali Boga Ojca i Jego Syna - Jezusa Chrystusa. Dzieło uświęcenia - to przede wszystkim pogłębianie osobistej relacji z Bogiem, co prowadzi do coraz głębszej miłości.
W roku duszpasterskim "W mocy Bożego Ducha" wybraliśmy powyższy temat również dlatego, bo jesteśmy w pełni świadomi wielkiego zagrożenia wartości rodziny. Człowiek po ludzku jest często bezradny, a więc wołamy do Ducha Świętego o pomoc - o ożywienie naszej wiary. Jeśli będziemy wierni Bogu i Bożym przykazaniom, to nasze rodziny będą silne Bogiem i Jego miłością.Po Mszy świętej ks. proboszcz Stanisław Ruszel w ciekawy sposób zaprezentował historię gorlickiej bazyliki. Dalsza część spotkania odbyła się w Domu Katechetycznym. Rozpoczęła ją schola parafialna pod kierunkiem Siostry Katarzyny pieśnią do Ducha Świętego. Następnie wszyscy uczestnicy zaśpiewali pieśń: "Przyjdź Duchu Święty".
W czasie wykładu ks. prof. dawał konkretne przykłady owoców czterech darów Ducha Świętego (mądrości, rozumu, rady i męstwa). Duch Święty jest Duchem wszechmocnym, od którego możemy czerpać moc, mądrość i miłość. Wszystko ma sens, jeśli miłujemy w mocy Ducha świętego: miłujemy Boga, aniołów i każdego człowieka. Uczymy się w Duchu Świętym miłować także nieprzyjaciół i jest to wezwanie dla chrześcijan. Przedstawiając dość obszernie fakty z życia rotmistrza Witolda Pileckiego, ks. prof. pokazał wielkie owoce daru męstwa w jego życiu. Wykładowca przedstawiał również sytuacje różnorodnych kryzysów, kiedy nie współpracujemy z Duchem Świętym.
Te wielkopostne zamyślenia zapewne pomogą nam podjąć konkretne czyny, mające na celu duchowe ożywienie osobiste, naszych małżeństw, rodzin, środowisk pracy i wspólnoty parafialnej. Jesteśmy pełni nadziei, że Duch Święty pomoże nam jeszcze bardziej zaangażować się w apostolską działalność Kościoła, by przyniosła ona wspaniale duchowe owoce w każdej rodzinie i w każdym małżeństwie.
Marta Przewor

Ksiądz profesor Tadeusz Guz
W latach 1978-1984 był alumnem Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji lubelskiej (obecnie: Metropolitalne Seminarium Duchowne w Lublinie). 16 grudnia 1984 otrzymał święcenia kapłańskie. W 1984 ukończył studia teologiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 1989 ukończył również studia filozoficzne na tej uczelni. Po dwuletniej pracy na parafii skierowany przez biskupa na studia filozoficzne w Gustav-Siewerth-Akademie, które ukończył w 1994. Tematem jego dysertacji były związki między metafizyką Lutra i Hegla. W 1996 uzyskał na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie stopień doktora nauk humanistycznych. W 2001 habilitowałsię na temat rozpadu metafizyki w neomarksizmie Adorna i idealizmie Hegla. W 2017 prezydent RP Andrzej Duda nadał mu tytuł profesora nauk humanistycznych.
Objął funkcję kierownika Katedry Filozofii Prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, dziekana Wydziału Zamiejscowego Nauk Prawnych i Ekonomicznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Tomaszowie Lubelskim. Przez kilkanaście lat był wykładowcą w Gustav-Siewerth-Akademie, Weilheim w Niemczech.
Główne kierunki działalności to: filozofia prawa; prawo naturalne; metafizyka; antropologia; etyka; filozofia Boga; filozofia gospodarki; historia filozofii; filozofia religii, filozofia postmodernistyczna, filozofia lewicy. W swoich badaniach zajął się m.in. aspektami filozoficzno-religijnymi wyobcowania społecznego.
W swej działalności publicystycznej przedstawia m.in. naukę Kościoła dotyczącą ochrony życia ludzkiego od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Był jednym z sygnatariuszy uchwały Senatu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z dnia 21 grudnia 2006 roku w sprawie poparcia inicjatywy zmierzającej do poszerzenia konstytucyjnej gwarancji ochrony życia ludzkiego. Publikuje także w pismach naukowych.


Wspomnienie o śp ks. Marku Tutro
"Miał pokój w sercu, a serce na dłoni".
18 kwietnia 2017 roku odszedł do Domu Ojca śp. ks. Marek Tutro. Wobec tego kapłana o szczerej twarzy, wielkim sercu i dużym poczuciu humoru nie sposób było przejść obojętnie. Ceniliśmy Jego dobroć, pracowitość, profesjonalizm oraz oddanie Bogu i ludziom, oddanie naszej wspólnocie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich (SRK). Ale nade wszystko kochaliśmy Go jako człowieka i kapłana z Bożą iskrą i świętym entuzjazmem. Pamiętamy Go jako sumiennego, rzutkiego i pobożnego kapłana oraz dobrego organizatora. Wypowiadał się bardzo kompetentnie i bronił wartości. Można było z Nim szczerze porozmawiać i podyskutować nawet na tematy tzw. trudne. Jego pasją było kapłaństwo i drugi człowiek. Był to kapłan i człowiek z niezwykłą charyzmą - ciepły, nieformalny, zwyczajny, a zarazem wyjątkowy. Zawsze uśmiechnięty, był "dla ludzi i wśród ludzi". Miał bardzo dobre relacje zarówno z dziećmi, młodzieżą jak i dorosłymi. Najlepiej chyba "dogadywał" się z seniorami. Byłam świadkiem z jaką cierpliwością rozmawiał np. z niedosłyszącymi. Będziemy pamiętać tego "nietuzinkowego" kapłana. Odszedł tak nagle, niespodziewanie i przedwcześnie, ale głęboko wierzymy, że takie były plany Boże. Odchodził sam mimo, że zawsze był wśród ludzi, przyjaciół, znajomych. Nie zapomnimy spotkania pożegnalnego w Gorlicach i zaintonowanej przez Niego pieśni: "Do Ciebie Matko Szafarko Łask"... Pożegnaliśmy się, chociaż "nitki" wiążące ks. Marka z wspólnotą SRK nigdy nie zostały i nie zostaną zerwane. Odszedł kapłan, który odcisnął wielkie piętno na życiu naszej wspólnoty.
SRK nosi w sercach wdzięczność i modlitwę za kapłana, który służył nam ofiarnie i z miłością. Łączyła nas szczególna więź duchowa i wzajemne zrozumienie. Można by powiedzieć dyskretna i wierna przyjaźń. Kierowała Nim troska o człowieka, o pogłębienie wiary powierzonych mu ludzi. Dziękujemy za ubogacenie nas świadectwem swojego kapłańskiego życia. Wierzymy, że my którzy tu jeszcze pielgrzymujemy spotkamy się kiedyś z tymi do których Ty ks. Marku dołączyłeś.
18 kwietnia b.r. (Wielki Czwartek - Dzień Kapłański) wypada druga rocznica odejścia do Domu Ojca śp. ks. Marka Tutro. Wspólnota SRK zaprasza na Mszę świętą 14 kwietnia b.r. o godz. 15.00 do parafii p.w. św. Marii Magdaleny w Brzyskach " parafii rodzinnej ks. Marka, gdzie na cmentarzu spoczywają Jego doczesne szczątki. Wyjazd autokarem z gorlickiego rynku o godzinie 13.00. Serdecznie zapraszamy.
Niech udział w tej Mszy świętej będzie dziękczynieniem za kapłaństwo, dziękczynieniem za człowieczeństwo, dziękczynieniem za błogosławioną Jego działalność. Pamiętamy, że zmarli uczą żywych. Można powiedzieć, że kapłan dotyka ziemi i równocześnie sięga Nieba. To kapłan jedna ludzi z Bogiem przez Sakrament Pokuty, "pośredniczy" w uświęcaniu ludzi sprowadzając Boga na ziemię przez sprawowanie Eucharystii.
Marta Przewor

ZAPROSZENIE
Zarząd Diecezjalny Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Rzeszowskiej
zaprasza
na
Wielkopostny Diecezjalny Dzień Skupienia
do
Bazyliki Narodzenia NMP w Gorlicach
30 marca (sobota) 2019 roku


Temat: Misja Ducha Świętego w zadaniu i powołaniu małżeństwa i rodziny
Program:
Godz. 11.00 - Msza Święta
kazanie -  ks. prof. Tadeusz Guz
Historia parafii i kościoła - ks. Stanisław Ruszel - proboszcz parafii
Dom Katechetyczny - wykład - ks. prof. Tadeusza Guza

Z poważaniem
Marta Przewor
v-ce prezes diecezjalny
ds. formacyjnych
ks. Marian Raźnikiewicz
asystent diecezjalny

"Jeżeli (...) żyjemy, żyjemy dla Pana;
Jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana...
" (Rz. 14)

Ks. kanonik Tadeusz Michalik urodził się 19 maja 1936 roku w Starym Sączu.
Odszedł do Domu Ojca 7 lutego bieżącego roku (w pierwszy czwartek miesiąca).

11 lutego we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes pożegnaliśmy śp. ks. kanonika Tadeusza Michalika w kościele parafialnym w Turzy, gdzie przez prawie 50 lat jako oddany proboszcz służył wspólnocie parafialnej. Bardzo licznie zebrani mieszkańcy Turzy ale również gorliczanie towarzyszyli Mu w ostatniej drodze, wyrażając Zmarłemu szacunek oraz wdzięczność Bogu za dar Jego kapłaństwa. Mszę świętą koncelebrowaną pod przewodnictwem ks. biskupa Leszka Laszkiewicza sprawowali bardzo licznie przybyli kapłani.
Gorliczanom znany był przede wszystkim z konfesjonału. Był długoletnim spowiednikiem gorliczan - niemal do końca swojej posługi kapłańskiej - nawet wtedy, gdy trudno Mu było już pokonać odległość od przystanku autobusowego do kościoła (nie miał własnego samochodu). Mimo podeszłego wieku i schorzeń z tym związanych, nie zważał na trudności związane z transportem do bazyliki. To tutaj, w nawie wieczystej adoracji spędzał całe przedpołudnia, będąc duchownym ojcem wielu gorliczan. Zawsze emanował z Niego spokój, niezwykła wyrozumiałość, serdeczność. Należał do tych kapłanów, dla których każdy klękający u kratek był ogromną radością. Nie krył jej - dziękując każdemu rozgrzeszonemu za wypełniony sakrament pokuty i pojednania. Kochał konfesjonał i radował się z każdego rozgrzeszenia i nawrócenia.
Głosił pięknie i z wielkim zapałem słowo Boże. Starsi parafianie (zwłaszcza matki) pamiętają Jego wzruszające kazania głoszone w czasie odpustu parafialnego oraz Triduum dla Matek - jako ich przygotowanie przed świętem Matki Bożej Gromnicznej. Czynił to z wielką znajomością tematu i troską o świętość małżeństw i rodzin oraz wychowanie dzieci. Ubolewał nad negatywnymi współcześnie zachodzącymi zmianami w wychowaniu, a szczególnie braku wychowania młodego pokolenia.
Ostatnie miesiące Jego życia były naznaczone cierpieniem, które znosił z pokorą i cierpliwością, z różańcem i brewiarzem w ręku.
Dziękujemy Panu Bogu za życie Kapłana, za Jego katolicką rodzinę (z której wyszedł), za dar kapłaństwa i Jego gorliwość kapłańską (ponad miarę), za Jego wierność kapłaństwu, aż do końca.
Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie!
Marta Przewor

Spotkanie opłatkowe gorlickiej rodziny parafialnej
19 i 20 stycznia b. roku Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy Parafii Narodzenia NMP w Gorlicach zorganizowało dwa spotkania opłatkowe. W sobotę spotkanie osób i grup posługujących w parafii, a w niedzielę spotkanie Seniorów.
Spotkanie grup i stowarzyszeń odbywa się co roku (od wielu lat) i integruje te osoby, które pragną w różnorodny sposób włączać się w życie parafii. Nadal wielu wiernych uważa, że Kościół święty to tylko kapłani, a przecież parafia winna być domem, wspólnotą, w którym można odnaleźć własne miejsce. Parafia jest wielką rodziną. Stąd każdy powinien czynić wszystko co możliwe dla jej duchowego rozwoju - zarówno kapłani jak i świeccy.
W dzisiejszym świecie często czujemy się samotni, a wspólnota daje szansę pogłębienia swojej wiary, pogłębienia relacji z Jezusem Chrystusem i z drugim człowiekiem. Stąd uważamy, że spotkania rodziny parafialnej są bardzo potrzebne. Pokazują one różnorodność charyzmatów działających dla dobra ogółu.
Aula Domu Katechetycznego wypełniła się "po brzegi" zarówno w sobotę, a zwłaszcza w niedzielę podczas spotkania Seniorów. Przybywają oni na te spotkania imiennie zapraszani przez członków SRK. Od 25 lat SRK organizuje w naszej parafii spotkania dla seniorów: opłatkowe, patriotyczne czy też z innych okazji. Cieszą się one bardzo duża aprobatą. Seniorzy są przecież ważną częścią wspólnoty parafialnej. Ich życiowa mądrość i doświadczenie życiowe stanowią cenny skarb w rodzinie i parafii - niezbędny, aby patrzeć w przyszłość z nadzieją i odpowiedzialnością. To oni modlą się za rodzinę, parafię i Ojczyznę. Niemało jest osób starszych, którzy poświęcają swój czas i talenty, jakimi obdarzył ich Bóg otwierając się na pomoc i wsparcie innych czy to w rodzinie, czy to na osiedlu lub w parafii. Patrzymy na osoby podeszłego wieku z miłością, wdzięcznością i wielkim poważaniem. Dziękujemy im przede wszystkim za świadectwo w rodzinie. Dziś bowiem są czasy, że dla młodych nie tyle potrzeba nauczycieli co świadków. Świadków przekonanych i przekonywujących. Słowo nie zawsze dociera, ale dobre świadectwo wcześniej czy później zaowocuje.
Po wspólnej modlitwie i odczytaniu fragmentu Ewangelii wszyscy przełamali się opłatkiem, składając sobie życzenia świąteczno-noworoczne. W spotkaniach tych uczestniczył ks. proboszcz Stanisław Ruszel, który podziękował za posługę i zaangażowanie grupom działających przy parafii, w tym Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich, które od lat troszczy się aby te spotkania się odbywały, aby było na nich "coś dla ciała i dla ducha". W spotkaniach uczestniczyli też kapłani naszej parafii: ks. prałat Stanisław Górski, ks. kapelan Andrzej Więckowski, ks. Stanisław Ziajor i ks. Józef Buczyński.
Szczególnych przeżyć dostarczyły Jasełka - wystawione przez młodzież z ZS im. Jana Pawła II w Stróżówce. Urzekły one swoją oryginalnością i perfekcyjnym przygotowaniem, o co zadbały panie: Lidia Szydłowska, Bogusława Janek i Agnieszka Klara.
Urozmaiceniem był program słowno - muzyczny przygotowany przez grupę śpiewającą ze SRK (trzy pokolenia: babcie, mamy i wnuki), pozwalający jeszcze raz przeżywać tajemnicę Cudu Bożej Miłości. Program zawierał też fragmenty humorystyczne i bawił uczestników spotkania. Jak zawsze był poczęstunek przygotowany przez panie ze Stowarzyszenia. Piękny wystrój sali podkreślił wyjątkowość tego spotkania.
Warto i trzeba służyć drugiemu człowiekowi (i temu starszemu i temu młodszemu), którzy chętnie i licznie uczestniczą w organizowanych spotkaniach, by przeżyć miłe chwile i uśmiechnąć się do siebie nawzajem. Podziękowania i łzy wzruszenia były tego najlepszym dowodem.
Marta Przewor
Zdjęcia Marian Abram
Jasełka z polską historią
W sobotę, 5 stycznia br. Stowarzyszenie Rodzin Katolickich (SRK) przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach zorganizowało dla uczestników kolonii we Władysławowie (z roku 2018) spotkanie opłatkowe. Było to zakończenie programu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich "Aktywny wypoczynek dzieci i młodzieży połączony z warsztatami jako forma wsparcia dla dzieci potrzebujących pomocy" realizowanego przez SRK w 2018 roku. Wszystkie działania z dziećmi z rodzin wymagających wsparcia prowadzone były w ramach szczytnej idei wolontariatu. W czasie tego "opłatka" tzw. "rodziny kolonijnej" dzieci wyraziły wdzięczność kadrze kolonijnej, organizatorom i dobroczyńcom za serce i okazywaną im pomoc. Wyraziły również pragnienie uczestnictwa w tegorocznych wakacjach nad morzem. Takie spotkania są jedną z form podtrzymujących więzi SRK z kolonistami. W spotkaniu wziął również udział burmistrz Gorlic Rafał Kukla, kierownik Wydziału Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych Aleksander Augustyn, proboszcz tutejszej parafii ks. Stanisław Ruszel oraz inni dobroczyńcy, którym pani prezes Marta Przewor złożyła serdeczne podziękowania.
Po wspólnej modlitwie i odczytaniu fragmentu Ewangelii wszyscy przełamali się opłatkiem, składając sobie świąteczno-noworoczne życzenia.
Szczególnych przeżyć dostarczyły jasełka wystawione przez scholę parafialną, dziewczęce "Maryjki" oraz ministrantów, a przygotowane przez s. Katarzynę ze Zgromadzenia Sióstr Felicjanek. Urzekły one swoją oryginalnością i perfekcyjnym przygotowaniem. Do stajenki przybywali kolejno wielcy polscy święci i błogosławieni (św. Wojciech, św. Stanisław - biskup krakowski, św. Stanisław Kostka, św. s. Faustyna Kowalska, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Jan Paweł II, bł. Karolina Kózkówna, bł. Aniela Truszkowska - założycielka Zgromadzenia Sióstr Felicjanek, bł. Hanna Chrzanowska - pielęgniarka). Wszyscy mieli starannie dobrane stroje. Pełne wzruszenia teksty wyciskały łzy. Uroku dodawał podkład muzyczny dziewczęcego zespołu i świetnie grającej na skrzypcach s. Katarzyny, która skutecznie zachęcała salę do wspólnego kolędowania.
W kolejnej części spotkania rozstrzygnięty został konkurs na prace plastyczne związane z ostatnią wycieczką kolonistów, realizowaną we wrześniu "szlakiem niepodległościowym". Rysunki wykonane przez kolonistów zachwycały oraz pozwalały wspominać niezwykłe miejsca naszej "Małej Ojczyzny", odwiedzone przez kolonistów. Wręczono nagrody. Wreszcie, wszyscy mogli wrócić wspomnieniami do kolonijnych przeżyć oglądając wyświetlone na ekranie zdjęcia. Dodatkową atrakcją były odwiedziny św. Mikołaja z prezentami oraz poczęstunek przygotowany przez panie ze Stowarzyszenia. Piękny wystrój sali podkreślił wyjątkowość tego spotkania.
Stanisław Firlit