Rodzina Bogiem silna
30 lat minęło
Dziwne to skojarzenie, wydaje się nie mające żadnego związku z wydarzeniami, o których chcę pisać z dreszczykiem związanym z nieubłaganym upływem 30 lat. Jest to wspomnienie, które wielu z nas powinno napawać dumą, to już 30 lat nieustannej działalności koła SRK przy parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Gorlicach. Jak należy pisać o tej rocznicy, tak aby nie zanudzić czytelników. To bardzo trudne zadanie, jednak rocznice zobowiązują więc wbrew wszystkiemu należy to święto opisać. Jest to bowiem fenomen na skalę naszej rzeszowskiej diecezji, a może i Polski. Działamy, bowiem nieprzerwanie 30 lat, nie na "papierze", a w rzeczywistości i to rzeczywistości coraz mniej sprzyjającej podejmowaniu jakichkolwiek akcji związanych z naszą katolicką wiarą.
Jak jest to możliwe, że w dobie nieustannej nagonki na jakiekolwiek przejawy religijności katolickiej, dzięki inicjatywie naszego koła ogłoszono Matkę Bożą Niepokalaną Patronką naszego miasta.
Jak to możliwe, że w 2024 roku przed frontonem gorlickiej bazyliki mniejszej stanął pomnik Matki Bożej Niepokalanej dłuta gorlickiego rzeźbiarza Edwarda Halucha wzorowany na obrazie Jana Styki z głównego ołtarza gorlickiej fary.
Jak to możliwe, że na cmentarzu parafialnym znalazło się miejsce dla pomnika dziecka nienarodzonego dłuta tegoż rzeźbiarza i to wbrew sprzeciwom osób uważających się za głęboko związane z religią naszych ojców.
Już dzień po uroczystościach pojawiły się w Internecie niewybredne wypowiedzi krytykujące tą podniosłą uroczystość. Wszystkie powyższe sukcesy były możliwe dzięki wierze, że Dobro zwycięży, trzeba umieć zjednoczyć ludzi w imię idei, którą chce się realizować. Umieć przekonywać, używać właściwych argumentów. Oczywiście takie osobowości nie rodzą się na kamieniu, lokalna społeczność musi mieć niebywałe szczęście, aby taka osobowość pojawiła się. Gorlicka parafia N.N.M.P widocznie na to sobie zasłużyła, zapracowała. 30 lat temu powstało w niej koło SRK, którego zalążkiem była mała grupa przyjaciół pod wodzą pań z wykształcenia i powołania lekarzy. Jedna z nich stwierdziła autorytatywnie, że należy coś dobrego zacząć robić dla innych. Mieliśmy wówczas po 40 lat (stąd nawiązanie w tytule do piosenki śpiewanej w krakowskiej Piwnicy pod Baranami), argument był jednoznaczny: dzieci mamy dorastające, mamy więcej czasu, można czas poświęcić dla potrzebujących i dla pogłębienia własnej formacji religijnej, tak się zaczęło. Wydawało się, że zapał okaże się słomiany, pomysły szybko wygasną. Okazało się, że nie!!! Dominowała tylko jedna bardzo ważna myśl, iskra, która była zaczątkiem działalności nie może wygasnąć. O dziwo wygaśnięcie nie nastąpiło, iskra ciągle rozpala się od nowa, jest nią oczywiście osoba pani prezes, wiodąca prym w gorlickim kole SRK, którą można jedynie podziwiać, a nie naśladować, bo temu nikt inny nie sprosta, co wiele razy wypowiadał diecezjalny opiekun SRK.
Nie będę wyszczególniał inicjatyw podejmowanych, przez nasze koło w ciągu 30 lat działalności, było ich mnóstwo. Niech świadectwem szacunku dla naszych działań będzie udział znamienitych gości w uroczystościach jubileuszowych, które odbyły się w naszej bazylice mniejszej 21 września 2024 r.
Mszy świętej przewodniczył ksiądz biskup Jan Wątroba wespół z księdzem infułatem Wiesławem Szurkiem. Mszę koncelebrowali ksiądz proboszcz Stanisław Ruszel, ksiądz Dominik Kiełb, ksiądz Krzysztof Panasowiec z Doliny na Ukrainie, której społeczność parafialną wspieramy od wielu lat, ksiądz Ryszard Tokarz, który wiele lat temu zasugerował nawiązanie kontaktów z Polakami zamieszkującymi zachodnią Ukrainę, ksiądz Marian Raźnikiewicz diecezjalny opiekun SRK, ksiądz Tomasz Bierzyński poprzedni opiekun, ksiądz Stanisław Kogut, ksiądz Przemysław Jamro podejmujący misyjną pracę w z Ekwadorze, ksiądz Krzysztof Sendecki, ksiądz kapelan Andrzej Więckowski, ksiądz Wojciech Mazurek, obecny opiekun koła. Przyjezdni księża przybyli wraz ze swoimi parafianami, co jest dla nas wielkim zaszczytem.
W jubileuszowym spotkaniu uczestniczyli również poseł na Sejm RP Kazimierz Gołojuch z Rzeszowa oraz przewodniczący Rady Powiatu Gorlice Krzysztof Zagórski.
Był też czas na wspomnienia w trakcie spotkania rocznicowego oraz słowa uznania dla naszej działalności.
Łzy wzruszenia napływają do oczu, gdy się uświadomi, że jedna osoba pani Marta prezes koła potrafiła zmobilizować liczną grupę osób do bezinteresownej działalności na rzecz bliźnich.
Nasza młodość minęła SRK wkroczyło w wiek dojrzały, oby tak prężnie działało w dalszym ciągu pod wypróbowanym przewodnictwem prezesa koła SRK.
M.Ś.


Galeria zdjęć


Sierpniowa pielgrzymka gorlickiego koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
Był piękny, słoneczny poranek 31 sierpnia br. gdy członkowie i sympatycy gorlickiego koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich wyruszyli na kolejną pielgrzymkę. Tym razem pani doktor Marta Przewor zaplanowała i przygotowała wyjazd do Markowej oraz w piękne zakątki Beskidu Niskiego, gdzie przebywał i wędrował po górach ksiądz Karol Wojtyła wraz ze swoimi przyjaciółmi, m. in. z Andrzejem i Wandą Półtawskimi.
Muzeum w Markowej
Po przybyciu do Markowej, zgodnie z planem, udaliśmy się w kierunku muzeum. Budynek Muzeum Polaków ratujących Żydów - to surowa bryła, swoim kształtem nawiązująca do prymitywnego wiejskiego domu. Przed budynkiem muzeum znajduje się plac z podświetlanymi tabliczkami z nazwiskami Polaków zamordowanych za pomoc Żydom. Środek placu zajmuje płyta z inskrypcją "Ratując życie innych złożyli w ofierze własne" - poświęcona pamięci Ulmów. Ponadto na murze obok budynku muzeum umieszczono tabliczki z nazwiskami mieszkańców Podkarpacia, którzy pomagali Żydom. Niestety, muzeum było nieczynne i nie mogliśmy go zwiedzić.
W bezpośrednim otoczeniu muzeum w Markowej stworzono Sad Pamięci dedykowany Polakom, którzy w miastach, miasteczkach i wsiach całej przedwojennej Polski w czasie niemieckiej okupacji z narażeniem życia ratowali skazanych na zagładę Żydów. Sad w Markowej nawiązuje z jednej strony do sadowniczej pasji patrona muzeum, Józefa Ulmy, a z drugiej - do Ogrodu Sprawiedliwych na Wzgórzu Pamięci Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie. W Sadzie Pamięci na podświetlanych tablicach znalazło się półtora tysiąca nazw miejscowości z terenów II Rzeczpospolitej, w których działało łącznie prawie siedem tysięcy polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Następnie udaliśmy się na cmentarz parafialny gdzie znajduje się grób rodziny Ulmów zamordowanych przez Niemców w 1944 r. za ukrywanie Żydów. Przed nagrobkiem znajduje się płyta z napisem:
W tym grobie w latach 1945-2023 spoczywały doczesne szczątki błogosławionej rodziny Ulmów zamordowanej przez Niemców za pomoc Żydom.
Nagrobek postawili krewni.
Na wniosek archidiecezji przemyskiej wiosną 2023 Instytut Pamięci Narodowej przeprowadził ekshumację Rodziny Ulmów.
W dniu beatyfikacji 10 września 2024 r. ich relikwie zostały przeniesione do kościoła parafialnego św. Doroty w Markowej
.
Odmówiwszy modlitwę w ich intencji udaliśmy się do kościoła parafialnego p.w. św. Doroty.
Kościół św. Doroty został wzniesiony w stylu neogotyckim w latach 1904-1910. Jest trzecią świątynią w Markowej. Po spaleniu się pierwszego drewnianego kościoła, który następnie został odbudowany w 1676 r. postanowiono na początku XX wieku wybudować kościół murowany. Na uwagę zasługuje ołtarz główny oraz trzy ołtarze boczne ufundowane w 1935 roku, w których znajdują się obrazy z II połowy XVII wieku.
Przed mszą św. ksiądz proboszcz przedstawił historię parafii i kościoła. Zwrócił uwagę, że w górnej części ołtarza głównego znajduje się figura św. Doroty, pod której wezwaniem jest ta świątynia. Przedstawiona jest ona z palmą - bo była męczennicą, z mieczem - bo mimo strasznych tortur nie wyrzekła się wiary w Chrystusa i została ścięta, oraz z koszem kwiatów. Jak głosi legenda, gdy prowadzono ją na ścięcie, modliła się: "Dzięki Ci składam, Przyjacielu dusz, że raczyłeś mnie powołać do swojego raju, do Twoich ogrodów niebieskich". Teofil, jeden z obecnych świadków zdarzenia, szydził z jej słów mówiąc: "przyślij mi jabłek albo róż z ogrodu swojego Oblubieńca". Jakże ogromne było jego zdziwienie, gdy po śmierci Doroty ujrzał młodzieńca, który przyniósł mu trzy piękne jabłka oraz trzy cudne róże ze słowami: "Oto dziewica Dorota przysyła ci je, tak jak obiecała, z ogrodu swego Oblubieńca". Był zaskoczony, ponieważ był to miesiąc luty, zimno i śnieg. Przyjął te dary i nawrócił się do wiary Chrystusowej.
Ksiądz zwrócił naszą uwagę, że liczne kwiaty, zdobiące ściany kościoła nawiązują do legendy związanej z postacią św. Doroty.
Ksiądz proboszcz podkreślił, że jesteśmy w Markowej gdy zbliża się pierwsza rocznica beatyfikacji Rodziny Ulmów. Dużo uwagi poświęcił błogosławionej rodzinie Ulmów podkreślając nie tylko ich heroiczność ale ich mocną wiarę. To tutaj, w tej neogotyckiej świątyni z początków XX wieku, chrzest przyjęła w 1912 r. Wiktoria Niemczak, która w tym samym kościele, w 1935 r. wzięła ślub z Józefem Ulmą. Później, w latach 1936 - 1942 oboje chrzcili tu swoją szóstkę dzieci.
Po mszy św. mogliśmy ucałować relikwiarz zawierający doczesne szczątki Wiktorii i Józefa Ulmów oraz ich dzieci, w tym tego nienarodzonego.
W nawie, przy bocznym ołtarzu z figurą Matki Bożej z Lourdes, został umieszczony sarkofag z relikwiami Błogosławionych Wiktorii i Józefa Ulmów razem z siedmiorgiem dzieci. Tam zatrzymaliśmy się na wspólnej modlitwie prosząc Błogosławionych o wstawiennictwo przed Panem Bogiem za nami i naszymi rodzinami.
Skansen prowadzony przez Towarzystwo Przyjaciół Markowej
Kolejnym punktem programu pielgrzymkowego był skansen prowadzony przez Towarzystwo Przyjaciół Markowej. W zabytkowych zabudowaniach mieszkalnych i gospodarczych (m.in. stajnie, stodoła z wozownią, wiatrak, kierat drewniany) podziwialiśmy przedmioty i urządzenia świadczące o tym, jak żyło się na wsi ponad sto lat temu.
To miejsce tylko pozornie nie miało nic wspólnego z Ulmami, II wojną światową i tragicznym losem mieszkańców Markowej wyznania mojżeszowego.
Już przy wejściu mogliśmy zobaczyć drewniane ule, w tym te zbudowane przez Józefa Ulmę, ale najważniejszym obiektem w skansenie jest chałupa Szylarów. Udało się ją uratować od zniszczenia i przenieść ze wsi do skansenu. W tym domu, w czasie II wojny światowej, Antoni i Dorota Szylarowie przyjęli pod swój dach siedmioosobową żydowską rodzinę. Część osób z naszej pielgrzymki weszło na strych domu Szylarów. Po prawej stronie od schodów, za wiązkami słomy, zobaczyliśmy odtworzoną kryjówkę Weltzów. Nie dało się w niej wyprostować. Kryjówka wówczas miała zaledwie 120 cm wysokości. Na podłodze znajdował się siennik, zydelki z pniaków drzew, emaliowane naczynia. W takich warunkach siedem osób, w tym małe dziecko, żyło prawie przez dwa lata. Zrobiło to na nas szokujące wrażenie - dopiero tutaj mogliśmy głębiej poczuć i przeżyć losy prześladowanych ludzi. Żydzi wychodzili ze swej kryjówki rzadko i tylko w nocy, aby w dzień wytrzymywać presję czasu i miejsca.
To właśnie tutaj historia ukrywanych Żydów otworzyła się przed nami na nowo i pozwoliła lepiej zrozumieć ukrywających się i tych, którzy z narażeniem życia udzielali im pomocy i schronienia.
Z Markowej wyjechaliśmy na kolejny etap naszej pielgrzymki, zatytułowany "Beskidzkie rekolekcje".
Barbara Wiatr


Galeria zdjęć





Plenerowe spotkanie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
Od kilku już lat koło Stowarzyszenie Rodzin Katolickich (SRK) przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach organizuje spotkania w plenerze wieńczące swoją roczną działalność. Ma ono charakter wyjątkowy, bo poza tym że urządzane jest na "łonie natury", łączy wątki podsumowujące z relaksem i integracją. Tym razem był też z nami ks. Stanisław Ruszel i ks. Wojciech Mazurek - opiekun koła. Pani prezes Marta Przewor wszystkich serdecznie powitała i tradycyjnie solenizantom minionego miesiąca złożyła najlepsze życzenia. Ks. proboszcz zaintonował "Plurimos Annus"; okazało się, że wcale nieźle posługujemy się łaciną.
W części organizacyjnej padło kilka ważnych informacji:
- w dniu 30 sierpnia br. odbędzie się nasza wakacyjna pielgrzymka do Markowej na Podkarpaciu, miejsca życia i błogosławionej śmierci rodziny Ulmów. Podano program i ustalono listę chętnych (52 osoby).
- ks. proboszcz dodał bardzo ważną informację - 14 września Mszą świętą o godzinie 18:00 rozpocznie się w naszej parafii diecezjalna peregrynacja relikwii bł. rodziny Ulmów. Stąd przewiezione zostaną do sanktuarium Matki Bożej Płaczącej w Dębowcu.
- 21 września świętować będziemy 30-lecie naszego SRK. Dziękczynną Mszę Świętą o godzinie 10:00 odprawi ks. biskup Jan Wątroba. Po niej wyruszy Marsz dla Życia na parafialny cmentarz, gdzie ks. biskup poświęci pomnik dziecka nienarodzonego zagrożonego aborcją. Z okazji jubileuszu naszego koła przygotowujemy okolicznościowy numer gazetki "Z Niepokalaną".
- w związku z nasilającymi się atakami na Kościół i ostatnimi działaniami Ministerstwa Edukacji Narodowej, zmierzającymi do ograniczania lekcji religii w szkole, zakończyliśmy zbiórkę list protestu, które odesłane zostały do Ministerstwa.
Podczas dyskusji miały miejsce zarówno wspomnienia dotyczące inicjatywy powstania tej wspólnoty w parafii, jak i jej działalności z perspektywy 30 lat. Szczególnie mocno wybrzmiały słowa ks. proboszcza związane z ustalaniem patronatu Matki Bożej Niepokalanej nad Gorlicami i ostatnim historycznym wydarzeniem jakim było poświęcenie Jej pomnika i szerokiego oddźwięku wykraczającego poza diecezję.
Stanisław Firlit
Galeria zdjęć
Wakacyjny wypoczynek - kolonia w uzdrowisku Wapienne
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Rzeszowskiej - koło przy parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny od lat wspiera rodziny w organizacji wypoczynku dla dzieci. Podejmowane działania mają służyć wyrównywaniu szans edukacyjnych, poszerzaniu umiejętności społecznych, a także rozwijaniu zainteresowań oraz zamiłowania do poznawania kultury i przyrody swojego kraju.
W tym roku dzięki wytrwałym staraniom członków Stowarzyszenia kolonię letnią dla dzieci zorganizowano po raz trzydziesty. Trwała ona od 29 czerwca do 6 lipca. Grupa gościła w malowniczych terenach Beskidu Niskiego, w uzdrowisku Wapienne. Uczestnikami było 38 uczniów z Gorlic i Stróżówki. Bazą kolonii były domki góralskie położone na terenie Ośrodka Wczasowo - Leczniczego.
Zmiana środowiska, walory krajobrazowe, przepełnione ciszą i spokojem otoczenie, czyste powietrze, dobra pogoda i życzliwa atmosfera sprzyjały odpoczynkowi. Kolonia odbywała się w duchu "Rekolekcji z Bogiem". Każdy dzień ubogacała Msza Święta i wspólna modlitwa. Organizatorzy zapewnili wiele atrakcji. Każdy dzień na kolonii był doskonałą okazją do poznawania ciekawych zakątków i bogatej historii naszej Ojczyzny. Okazało się, że w pobliżu Gorlic znajduje się wiele zachwycających i ciekawych miejsc, gdzie można aktywnie spędzić czas i pogłębić swoją wiedzę. Koloniści wytrwale wędrowali po okolicy podziwiając uroki Beskidu Niskiego. Już pierwszego dnia zorganizowano zwiad terenowy po Wapiennem i okolicy. Na terenie uzdrowiska można skorzystać z terenów sportowych, groty solnej, tężni solankowej, placu zabaw i basenu. Uczestnicy poznali dzieje ludności zamieszkującej te tereny na przestrzeni lat i obiekty związane z historią - drewnianą cerkiew w Rozdzielu i cmentarz wojskowy nr 83 z okresu I wojny światowej. Kolejnego dnia niewątpliwą perełką na trasie była dawna cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem św. św. Kosmy i Damiana w Męcinie Wielkiej - obecnie rzymskokatolicki kościół parafialny Matki Bożej Królowej Polski. Tutaj wspólnie z mieszkańcami koloniści uczestniczyli w niedzielnej Mszy Świętej. Wszystkich szczególnie zachwycił wystrój świątyni - ikonostas z XIX wieku, barokowe ołtarze boczne i prazdniki z XVIII wieku.
Kolejna wędrówka po okolicy była dla każdego uczestnika wyzwaniem - zielonym szlakiem turystycznym wyruszono na Ferdel. Trasa wiodła przez buczynowy las pełen przyrodniczych osobliwości. Celem wyprawy była wysoka na 25 metrów drewniana o wieża widokowa. Warto było pokonać trudy wędrówki i kręte, strome schody wiodące na szczyt wieży. Z najwyższego tarasu roztaczały się przepiękne widoki na wzniesienia okolicznych Beskidów. Po drodze poznawano zasady obowiązujące turystów, podziwiano osobliwości flory i fauny tego terenu. Udało się zobaczyć buczynowy las, duże mrowiska, kumaka i kijanki.
W programie wypoczynku znalazły się wycieczki do Biecza i Ciężkowic - małych miasteczek o wielkiej historii.
Miasto Biecz uważane jest za perełkę wśród miast Polski południowej. Liczne zabytki, skupione na stosunkowo niewielkiej przestrzeni w obrębie średniowiecznej zabudowy, ograniczonej murami obronnymi nadają miastu niepowtarzalny charakter. O jego osobliwościach w ciekawy sposób opowiedział przewodnik Muzeum Ziemi Bieckiej. Zwiedzanie Biecza rozpoczęło się od kolegiaty - kościoła parafialnego pw. Bożego Ciała. Ta najbardziej reprezentacyjna budowla miasta zaliczana jest do najcenniejszych zabytków architektury sakralnej w Polsce. Monumentalna bryła świątyni pochodzi z późnego gotyku. Jest to budowla trójnawowa, halowa z bocznymi kaplicami. Najstarszą częścią kościoła jest prezbiterium zbudowane przed 1480 rokiem. Ceglane sklepienie prezbiterium stanowi ostrołukowa kolebka z lunetami, ozdobiona bogatą siecią żeber. Prezbiterium zdobi polichromia wykonana w 1905 roku przez Włodzimierza Tetmajera. Bardzo cennym zabytkiem jest ołtarz główny wykonany w stylu późnego renesansu około 1604 r. W części centralnej ołtarza umieszczono znakomite dzieło malarstwa włoskiego, obraz "Zdjęcie z krzyża" z XVI wieku, przypisywany warsztatowi Michała Anioła. Dalsza trasa zwiedzania wiodła na rynek. Tutaj wszyscy odważni mieli możliwość spotkania z bieckim katem oraz wejścia krętymi i stromymi schodami na wysoką wieżę ratuszową. Kolejnym punktem wędrówki był Dom z Basztą, gdzie wysłuchano opowieści o przeszłości tutejszego aptekarstwa, poznano instrumenty muzyczne związane z regionem oraz salon mieszczański. W przylegającej do budynku Baszcie Rajcowskiej można było zobaczyć ekspozycje związane z dawnym rzemiosłem, z którego słynął Biecz. Wszystkich zachwycił pobyt w tym miasteczku przepełnionym duchem historii, zwanym "małym Krakowem". Wiele osób deklarowało powrót w to miejsce, bo pozostało tu do odkrycia jeszcze wiele ciekawostek.
Podczas kolejnej wycieczki uwagę skupiono na atrakcjach Ciężkowic. Zainteresowanie miłośników przyrody i ekologii wzbudził pobyt w Małopolskim Centrum Edukacji Ekologicznej, gdzie można było zapoznać się z wielowarstwową mapą Pogórza Ciężkowickiego i Jaskinią. zwiedzano interaktywną wystawę pt. "Ziemia - woda - powietrze". Każdy mógł praktycznie przetestować parametry powietrza i wody oraz zobaczyć na własne oczy ich znaczenie w życiu człowieka i wpływ, jaki mają na funkcjonowanie przyrody. Kolejnym przystankiem było Muzeum Przyrodnicze im. Krystyny i Włodzimierza Tomków. Można tam było zobaczyć nowoczesną, interaktywną wystawę na temat gatunków zwierząt i roślin zamieszkujących region Pogórza Karpackiego, ekspozycję ornitologiczną, pogórzańską łąkę, modele dużych drapieżników. Wszyscy wybrali się w wirtualną podróż batyskafem w głąb rzeki Białej, by zobaczyć, co dzieje się pod wodą. Wiele radości dostarczył pobyt w Parku Zdrojowym, gdzie można było podziwiać alpinarium - ogród zbudowany ze skał i ziemi, wraz z górskimi układami roślinności oraz arboretum - ogród dendrologiczny. Spacer po wodnych alejkach sensorycznych, natryski i kąpiel w małym basenie były doskonałą hydroterapią. Nie zabrakło również smacznych lodów, które dały odrobinę ochłody w gorący dzień.
Kolejnym przystankiem na tym terenie była wizyta w Kąśnej Dolnej, gdzie znajduje się dworek wielkiego Polaka - kompozytora i pianisty, patrioty i filantropa - Ignacego Jana Paderewskiego. Wyprawę do Ciężkowic zakończył przystanek w Skamieniałym Mieście pod skałą "Grunwald". W tych terenach również pozostało wiele ciekawych miejsc, do których warto będzie powrócić.
Na zakończenie turnusu zorganizowano wyjazd na basen do Jasła, gdzie można było skorzystać z atrakcji wodnych i popływać. W czasie pobytu nie zabrakło też ogniska z pieczeniem kiełbasy i pogodnych wieczorów przy dźwiękach muzyki. Dzieci miały okazję, by zaprezentować swoje wiadomości i umiejętności podczas organizowanych konkursów, rozgrywek sportowych i występów. W trakcie kolonii organizatorzy zapewnili doskonałe wyżywienie i opiekę medyczną. Uczestnicy kilkakrotnie skorzystali z terapii w grocie solnej. Koloniści mogli zawsze liczyć na życzliwość i zainteresowanie okazywane ze strony wychowawców. Czas spędzony na kolonii był doskonałą okazją, by dzielić się z innymi swoimi umiejętnościami i radością, by pokonywać swoje słabości i szukać właściwych sposobów przezwyciężania napotykanych na co dzień problemów. Uczestnicy wypoczynku mogli poznać kreatywne sposoby spędzania wolnego czasu, nawiązać nowe znajomości oraz wzmocnić swoje siły. Przeżyte wakacje z Bogiem ubogaciły wszystkich uczestników. Każdy dzień był okazją do okazywania sobie szacunku i wzajemnej pomocy. Pora, by zdobyte doświadczenia wykorzystać w doskonaleniu siebie i czynieniu dobra w codziennym życiu.
Zorganizowanie kolonii w Wapiennem możliwe było dzięki, środkom finansowym przekazanym przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich - koło przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach, wsparciu finansowemu Urzędu Miejskiego w Gorlicach oraz bezinteresownej pomocy wielu ludzi wielkiego serca. Cała kadra kolonii sprawowała opiekę nad kolonistami w ramach wolontariatu.
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich - koło przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach składa serdeczne podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji kolonii. To dzięki ich wrażliwym sercom na twarzach dzieci zagościł uśmiech.
Galeria zdjęć
Poświęcenie pomnika Patronki Gorlice
Dzień 21 maja 2024 roku zapisze się ważnym wydarzeniem historycznym w dziejach gorlickich parafii i naszego miasta. Tego dnia bowiem pomnik Patronki Gorlic został poświęcony przez przybyłych na tę uroczystość ks. bp. Edwarda Białogłowskiego i ks. bp Krzysztofa Kudławca.
Wszystkich zaproszonych gości oraz mieszkańców Gorlic i ziemi gorlickiej powitał proboszcz ks. Stanisław Ruszel, a następnie wprowadzone zostały poczty sztandarowe instytucji, szkół i urzędów, które podkreślały uroczysty i podniosły charakter tej uroczystości.
Mszy świętej przewodniczył ks. bp Krzysztof Kudławiec posługujący w Ekwadorze, a pochodzący z Gorlic. Po rozpoczęciu Mszy św. głos zabrał ks. proboszcz naszej parafii, przedstawiając cel dzisiejszego zgromadzenia oraz historię powstania pomnika Gorlickiej Pani.
Inicjatorem powstania pomnika było Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach. Pomysł poparły władze i parafie naszego miasta. Budowę sfinansowano tylko i wyłącznie ze składek ludzi dobrej woli.
Autorem rzeźby stylizowanej na wzór obrazu z głównego ołtarza bazyliki jest artysta rzeźbiarz z Gorlic Edward Haluch. Na cokole jest dedykacja taka jak na frontonie kościoła "Gorliczanie Bogurodzicy Dziewicy". Boczne ściany zdobi herb Gorlic i województwa małopolskiego. Plac pod pomnik wykonała firma Jakuba i Jerzego Wojnarskich, a koronę Matce Bożej ufundowało Strzeleckie Bractwo Kurkowe przy Dworze Karwacjanów. Instalację elektryczną i oświetlenie pomnika wykonała firma Marcina Fejklowicza. Elementy metalowe ogrodzenia to dzieło pana Ryszarda Trzaskosia z Wójtowej.
Proboszcz podziękował bardzo wszystkim za ofiarność i serce oraz determinację.
Powiedział, że to wyraz naszej miłości i wiary oraz wyrażenie wdzięczności Bogu za opiekę Maryi. W tej intencji dziękczynnej za gorliczan i opiekę Matki Bożej nad naszym miastem modlił się ks. biskup Edward, natomiast ks. bp Krzysztof objął modlitwą wszystkich gorliczan, o ich mocną wiarę i piękne świadectwo.
Kazanie, po powitaniu wszystkich parafian i gości wygłosił ks. bp Edward Białogłowski. Przez wstawiennictwo Gorlickiej Pani modliliśmy się m.in. za Kościół święty, za Papieża, biskupów i kapłanów, oraz wstawiennictwo Królowej Polski o to, by hasło "Bóg, Honor i Ojczyzna" wypisywane na sztandarach pozostało na zawsze w naszych sercach i czynach. Ks. proboszcz następnie podziękował ks. bp Krzysztofowi za sprawowanie Mszy św., a ks. bp Edwardowi za słowo tak mocne i wzruszające oraz za przepiękną dekorację, którą to my byliśmy bo przyjęliśmy zaproszenie na tę uroczystość.
Pięknie wyglądały dzieci pierwszokomunijne. Ks. proboszcz podziękował rodzicom, że pokazali drogę do Niepokalanej młodzieży, która wczoraj przyjęła sakrament bierzmowania i usłyszała zaproszenie na dzisiejszą uroczystość.
Podziękował kapłanom obecnym dzisiaj, którzy przyjechali, by być z nami oraz wszystkim przybyłym na to ważne wydarzenie.
Podziękował pocztom sztandarowym na ręce różnych instytucji, dyrektorom szkół i władzom miasta. Podziękował jeszcze raz za ofiarność gorliczanom i nie tylko. Podkreślił, że jak Maryja stoi przed domem Bożym, to trudno Jej nie zauważyć... Niektórych denerwuje, innych raduje, ale Ona ma intencję taką samą: doprowadzić nas do Nieba, do zbawienia.
Po błogosławieństwie przez biskupów, wyprowadzono poczty sztandarowe i uformowała się procesja, która udała się pod pomnik. Do procesji dołączył też feretron z Niepokalaną Panią Gorlicką, którą nieśli członkowie SRK w odświętnych strojach. W drodze śpiewaliśmy litanię Loretańską do Matki Bożej.
Potem nastąpiło historyczne wydarzenie dla Gorlic - ks. bp Krzysztof poświęcił pomnik Patronki Gorlic. - Kiedy będziemy przechodzić pokłońmy się Maryi, Ona jest naszą Matką i zasługuje na naszą cześć - powiedział na koniec. Ks. proboszcz podziękował jeszcze raz ks. biskupom za mszę św. i poświęcenie pomnika. Zakończył: Niech Maryja depcząca głowę węża przezwycięży szatana z tego miejsca w całym mieście - Gorlicach...
Ks. biskup podziękował wszystkim uczestnikom modlitwy a szczególnie cieszył się z obecności Wojowników Maryi i za ich świadectwo wiary, które wyznają także na ulicy, modląc się na różańcu. Ks. proboszcz poprosił o błogosławieństwo, abyśmy Niepokalanej nie zawiedli i aby ten pomnik był naszą dumą, (nas, gorliczan) a nasza pobożność maryjna wzrastała. Na zakończenie wraz z chórem i Odnową w Duchu Świętym zaśpiewaliśmy "Pieśń o Patronce". Następnie wykonano wiele pamiątkowych fotografii. Odnowa w Duchu Świętym czuwała przy pomniku Niepokalanej aż do Apelu Jasnogórskiego, śpiewając pieśni maryjne.
Dziękujemy Bogu, Maryi za ten piękny czas, piękną pogodę i za to, że udało się postawić naszej Patronce Gorlickiej Pani znak naszej miłości dla Niej.
Duża to zasługa naszego proboszcza Stanisława Ruszela. Bóg zapłać!
Bóg zapłać również prezes SRK Marcie Przewor, która była od samego początku bardzo zaangażowana, aby zrealizować cały projekt związany z ustanowieniem Patronki miasta - obejmujący tablicę upamiętniającą na frontonie bazyliki, feretron oraz pomnik. Była i jest przekonana, że postawienie pomnika to ukoronowanie projektu. I tak się stało. Stojący w centrum miasta jest znakiem dla potomnych na wieki, że Maryja Niepokalana jest Patronką Gorlic i opiekuje się naszym miastem.
Rozalia Abram
Galeria zdjęć
Msza Święta przy krzyżu
28 maja 2024 roku przy krzyżu, stojącym na granicy ulicy Blich i Ropicy Polskiej sprawowana była Msza święta. Stajemy zawsze ze wzruszeniem przy tym Krzyżu, bo tam nasi dziadkowie i rodzice od przeszło pięćdziesięciu lat (w miesiącu maju), wznosili modlitwy do Pana Boga, wierząc mocno we wstawiennictwo i opiekę Matki Najświętszej. Corocznie pod koniec maja (na zakończenie nabożeństw majowych) odbywa się tutaj Msza święta, a naturalny pejzaż pozwala jeszcze mocniej przeżywać piękno liturgii.
Spotkanie z Bogiem Żywym "na łonie natury" zawsze nas wzrusza poprzez fakt, że Żywy Jezus obecny w Najświętszym Sakramencie przychodzi w czasie konsekracji nie tylko w katedrach, bazylikach czy sanktuariach ale przyszedł do nas zgromadzonych w plenerze. Mieszkańcy z wielkim przejęciem przygotowali to miejsce, aby godnie przyjąć Pana Jezusa. Jest to wielka tajemnica naszej wiary i zaprasza nas do kontemplacji świętości Eucharystii i kapłaństwa oraz nakłania do intensywnej modlitwy w intencji duchowieństwa. To dzięki mocy Ducha świętego rękami kapłana Chrystus schodzi na ołtarz podczas każdej Eucharystii.
Mszę świętą we wspomnienie błogosławionego Stefana Wyszyńskiego sprawował ks. Wojciech Mazurek. Ofiarowaliśmy ją w intencji żyjących i zmarłych mieszkańców tego regionu oraz członków Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, a szczególnie tych którzy w miesiącu maju uczestniczą w nabożeństwach majowych przy tym krzyżu. Prosiliśmy za wstawiennictwem błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, aby papież, biskupi i kapłani pozostawali wierni Chrystusowi. Modliliśmy się za rządzących, aby zawsze mieli na uwadze ludzi potrzebujących, za rodziny, aby wspólne świętowanie niedzieli było dla nich źródłem radości oraz umocnieniem w wierze i miłości. Członkowie SRK od lat uczestniczą w tej Eucharystii, biorąc czynny udział w liturgii słowa poprzez czytanie Słowa Bożego, śpiewanie psalmu i modlitwę wiernych.
Ks. Wojciech nawiązał do liturgii słowa z dnia - czytania z I Listu św. Piotra Apostoła i Ewangelii św. Marka, w której również św. Piotr zapytuje Pana Jezusa: "co otrzymają Apostołowie, którzy wszystko zostawili i poszli za Nauczycielem". Ks. Wojciech cytuje: "Nikt nie opuszcza domu... z powodu Mnie, żeby nie otrzymać stokroć więcej teraz w tym czasie... wśród prześladowań..., a życia wiecznego w czasie przyszłym". Podnosi nas to na duchu, bowiem Pan Jezus zapewnia nas, że każdy kto wyrzeka się jakichkolwiek dóbr materialnych i podąża za Mistrzem "wśród prześladowań, otrzyma stokroć więcej dzisiaj i w przyszłości".
Składamy serdeczne Bóg zapłać księdzu Wojciechowi za Eucharystię i wygłoszone Słowo Boże. Oby ono nas umocniło, byśmy szli przez życie pełni wiary, nadziei i miłości.
Marta Przewor
Prośba do ludzi dobrej woli w związku z problemem z finansowaniem kolonii dla dzieci z rodzin wielodzietnych!!


Szanowni Państwo, koło Stowarzyszenia Rodzin Katolickich przy parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach zwraca się z uprzejmą prośbą o wsparcie organizowanego przez nas wypoczynku letniego dla dzieci z rodzin wielodzietnych i potrzebujących wsparcia. Jesteśmy zmuszeni prosić Państwa o pomoc, ponieważ nie otrzymaliśmy wsparcia finansowego z Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.
Kolonię organizujemy dla 40 dzieci od 29 czerwca do 6 lipca 2024 w Ośrodku Wczasowo-Leczniczym w Wapiennym.
Oto nasz numer konta:
95 8795 0005 2001 0009 7534 0001
Za wszelkie wsparcie składamy serdeczne Bóg zapłać!
Z poważaniem
Marta Przewor
prezes koła SRK
Pielgrzymka Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
Dwa tygodnie po Wielkanocy, w sobotę 13 kwietnia 2024 roku wyruszyliśmy pod opieką pani Marty Przewor i ks. Wojciecha Mazurka na pierwszą w tym roku pielgrzymkę Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Trasa nie była daleka, ale bogata w atrakcje, zarówno o charakterze religijnym, jak i świeckim.
W pierwszym miejscu nawiedzenia, w sanktuarium św. Józefa Sebastiana Pelczara, biskupa w Korczynie przyjął nas wikary, pod nieobecność chorego proboszcza. Zapoznał nas z historią parafii, po czym uczestniczyliśmy w najważniejszym punkcie pielgrzymki, mszy świętej, którą sprawował ks. Wojciech. Mogliśmy też ucałować relikwie Świętego. Następnie udaliśmy się na krótki spacer do rezerwatu przyrody Prządki i nawiedziliśmy niewielki kościółek p. w. św. Józefa Sebastiana Pelczara u podnóża ruin zamku w Odrzykoniu.
Stamtąd udaliśmy się w kierunku Wysokiej Strzyżowskiej, gdzie już oczekiwał na nas z poczęstunkiem gościnny proboszcz, a zarazem diecezjalny asystent Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, ksiądz Marian Raźnikiewicz. Opowiedział on nam barwnie o swej posłudze w parafii i renowacji kościoła św. Józefa, a następnie zaprosił jeszcze do kościółka filialnego, dawnej cerkwi greckokatolickiej w Oparówce.
Z Oparówki droga powiodła nas w odwiedziny do dawnego gorlickiego wikarego, ks. dr. Jana Wolaka, proboszcza kolegiaty Niepokalanego Poczęcia NMP i Bożego Ciała w Strzyżowie. Ksiądz przyjął nas bardzo życzliwie i zapoznał z historią oraz architekturą tej zabytkowej świątyni.
Jak głoszą legendy, początki Strzyżowa sięgają IX wieku, czasów plemienia Wiślan. Pierwsza lokacja miasta nastąpiła w II połowie XIV stulecia. Wieki XV - XVII były czasem świetności miasta, o czym świadczyły m.in. 2 rynki i 3 kościoły. Pierwszy, gotycki, modrzewiowy kościół św. Katarzyny powstał w XIII wieku z inicjatywy księcia Bolesława Wstydliwego.
Wznoszenie obecnej świątyni rozpoczęto w 1401 r, a konsekrowano ją w 1494 r. W latach 1550-1566 była zborem protestanckim, rekonsekrowana w 1611 roku pod wezwaniem Bożego Ciała. Po zniszczeniach spowodowanych najazdem wojsk Rakoczego (1657 r) odbudowano kościół, nadając wnętrzu styl barokowy. Jest to budowla z kamienia łupanego, gotycka, trójnawowa, z wydłużonym prezbiterium. W głównym ołtarzu z XVIII w. znajduje się piękny, drewniany krucyfiks, dar papieża Urbana VIII. U jego stóp stoją figury św. Jana Apostoła i św. Kazimierza. Warto zwrócić uwagę na drewniane stalle. Po prawej stronie przed prezbiterium usytuowany jest ołtarz z łaskami słynącym obrazem MB Strzyżowskiej. Maryja w postawie stojącej, odziana w "jakby kimono" stoi na półksiężycu depcząc smoka, nad Jej głową aureola z gwiazd dwunastu, napis po łacinie: "Jestem Niepokalane Poczęcie" i Duch Św. w postaci gołębicy. W tle przedstawione graficznie niektóre wezwania z Litanii Loretańskiej. 15 sierpnia 1769 odbyła się przed tym obrazem przysięga Konfederatów Barskich w obecności Kazimierza Pułaskiego. Obraz ten został zamieszczony na sztandarze Konfederatów. We wnętrzu warto również zwrócić uwagę na siedemnastowieczne ołtarze boczne z obrazem Objawienia Serca Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque, z figurą Matki Bożej z Dzieciątkiem, z obrazami Świętej Rodziny, św. Andrzeja Boboli, św. Anny z małą Maryją. W pobliżu chóru na ścianach są też dwa stare obrazy świętych Wojciecha i Stanisława. Gdy spojrzymy w górę, ujrzymy strop gwiaździsty jak niebo, a na nim m.in. Maryję koronowaną na Królową Nieba i Ziemi, Trójcę Św, Zmartwychwstałego Pana. W zakrystii mamy sklepienie gotyckie z końca XV wieku. Obok kościoła znajduje się stojąca osobno gotycka dzwonnica. Obecnie mieści ona dzwony Maryja i Maksymilian ufundowane po II wojnie światowej. Warto jeszcze wspomnieć, że w latach 1939 - 1940 administratorem parafii był bł ks. Władysław Findysz. W 2006 roku biskup rzeszowski Kazimierz Górny nadał świątyni tytuł kolegiaty oraz powołał kapitułę kolegiacką w Strzyżowie.
Po obiedzie skierowaliśmy się do ostatniego punktu programu, do nieodległej Stępiny, aby zwiedzić obiekt zupełnie nie związany z budownictwem sakralnym: kolejowy tunel schronowy, długi na niemal 400 metrów, zbudowany przez niemieckich okupantów w latach 1940 - 1941, w którym w 1941 roku spotkali się Hitler z Mussolinim.
Galeria zdjęć
Spotkanie opłatkowe seniorów i grup działających w parafii
28 stycznia b. roku odbyło się w domu katechetycznym spotkanie seniorów oraz przedstawicieli grup działających przy naszej parafii. W ostatnią niedzielę stycznia licznie zgromadzona wspólnota (120 osób) mogła podzielić się opłatkiem i złożyć sobie życzenia noworoczne, bo w naszym kraju momentem granicznym do śpiewania kolęd oraz spotkań opłatkowych jest dzień 2 lutego. Święto Matki Bożej Gromnicznej zamyka cykl świąt Bożego Narodzenia.
Spotkanie rozpoczęliśmy tradycyjnie kolędą "Bóg się rodzi", odczytaniem fragmentu Ewangelii św. Łukasza o narodzeniu Pana Jezusa, modlitwą w intencji żyjących oraz zmarłych członków grup działających oraz seniorów, którzy przez kilkadziesiąt lat uczestniczyli w parafialnych spotkaniach opłatkowych. Ze względu na dużą ilość uczestników złożyliśmy sobie życzenia tylko w najbliższym sąsiedztwie. Życzenia noworoczne dla wszystkich obecnych złożył ks. Wojciech Mazurek - opiekun koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich (SRK).
W trakcie składania życzeń na salę z wielkim werwą wkroczyła grupa kolędnicza "Beskidy" z Kobylanki, która na terenie ziemi gorlickiej od 40 lat utrzymuje tradycję kolędowania. Kolędnicy niegdyś chodzili od domu do domu z noworocznymi życzeniami. Niezwykła tradycja niestety zanika, stąd starania zespołu, by wszelkimi siłami ją podtrzymać.
Zespół kolędniczy perfekcyjne dobrany: dziad z babą, Żyd z wierzgającą kobyłką i tajemniczą walizką w ręku, bocian, chór gospodyń, anioł z najprawdziwszymi skrzydłami oraz srebrnymi lokami na głowie i oczywiście diabeł. Cała ta wesoła ekipa przywędrowała do bazyliki, oczywiście z kolędą. Były śpiewy, chwilami nawet trochę tańca. Na dodatek ciągle przeszkadzał im Żyd i jego wielce ruchliwa kobyłka - stworzenie wierzgało, prychało, ujarzmić się nie dawało. W końcu padło i trzeba je było poić, bynajmniej nie wodą, by wstało. Bocian przy nim, był ostoją spokoju i dobrej wróżby dla miasta, które potrzebuje przecież młodego narybku. Ze sceny do widzów poleciały garście cukierków. Były i życzenia "na szczęście, na zdrowie, na ten nowy rok, żeby wam się rodziła kapusta i groch, ziemniaki i proso, żebyście nie chodzili boso".
Występ zespołu kolędniczego fascynował i olśniewał obecnych na sali, bo przecież są oni tym pokoleniem, które bardzo ceni zachowanie tradycji sięgających lat ich młodości.
Potem nastąpiła prezentacja grup znajdujących się na sali, a działających przy bazylice. Niektóre z nich działają już bardzo długo i były nieraz już przedstawiane (SRK, Odnowa w Duchu Świętym). Ale są też nowe i uczestnicy z ciekawością słuchali na ich temat. Nie tak dawno powstała Szkoła Nowej Ewangelizacji czy Wspólnota Wdów i Wdowców, działające na Zawodziu przy parafii św. Jadwigi Królowej. Była oczywiście też zachęta, aby zaangażować się w którąś z grup.
Spotkanie dowiodło, że osobom w podeszłym wieku "chce się" przyjść i coś zrobić dla Kościoła i dla Ojczyzny. W ten sposób odpowiedzieli na hasło roku 2024 - "Uczestniczę we wspólnocie Kościoła". Chcą budować relacje, być otwarci i zainteresowani tym co się dzieje w parafii, są otwarci na powstawanie nowych wspólnot, odpowiedzialni za Kościół święty, świadomi że tak samo jak kapłani są Jego uczestnikami. Dzięki różnorodności grup w parafii możemy się uzupełniać i wzajemnie sobie służyć.
Na twarzach ludzi widać było ogromną radość i zadowolenie z tego spotkania. Panie w pięknych strojach, panowie w krawatach, sala pięknie ubrana, przygotowane kanapki i ciasta.
Dzięki Bogu i osobom ze SRK, że po raz kolejny podjęły trud przygotowania spotkania.
Bóg zapłać.
Marta Przewor.
zdjęcia Rozalia Abram, Sabina Machowska
Galeria zdjęć
Spotkanie SRK w Męcinie Wielkiej
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii Narodzenia NMP w Gorlicach swój tradycyjny opłatek zorganizowało 10 stycznia br. - tym razem na wyjeździe, w parafii Świętych Kosmy i Damiana w Męcinie Wielkiej. Uczestniczyło w nim 48 osób, członkowie SRK. Przyjął nas i serdecznie powitał proboszcz tutejszej parafii, ks. mgr Jan Adamczyk. On też przybliżył nam historię parafii i cerkwi - perły architektury drewnianej, pełniącej obecnie funkcję kościoła katolickiego.
Parafia pod wezwaniem Świętych Kosmy i Damiana zaistniała tu najpóźniej w 1377r. Urodziwa, drewniana cerkiew greckokatolicka (obecnie rzymskokatolicki kościół parafialny) została zbudowana w 1807r., piękna polichromia z lat 1930 i 1938. Wyposażenie stanowi kompletny ikonostas (ściana z ikonami) z XIX w., dziś pełniący jedynie dekoracyjną funkcję ze względu na katolicki charakter świątyni, oraz dwa XIX-wieczne ołtarze boczne w tradycji barokowej. W 1951r. cerkiew przejęta została przez katolików, którzy tu założyli swoją parafię. Obecnie działa pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski i należą do niej wierni z trzech miejscowości: Męcina Wielka, Męcina Mała oraz Wapienne.
Ważnym elementem spotkania opłatkowego była odprawiona dla nas przez ks. proboszcza Msza święta, po której udaliśmy się do Wapiennego na posiłek, w restauracji "Astoria". Poprzedziła go modlitwa prowadzona przez ks. dziekana Stanisława Ruszla z gorlickiej bazyliki i ks. proboszcza Jana Adamczyka. Obydwaj przekazali również wszystkim obecnym życzenia świąteczno - noworoczne. Po odczytanym fragmencie Ewangelii o narodzeniu Pana Jezusa (Łk 2, 1-14) przełamaliśmy się opłatkiem składając sobie życzenia; wśród nich często powtarzające się, by w Ojczyźnie naszej zapanował pokój i zgoda narodowa, w kontekście powyborczych zmian. Jakże wymownym był również fragment kolędy "Podnieś rękę Boże Dziecię" a także modlitwa - litania do św. Andrzeja Boboli - patrona i orędownika trudnych, polskich spraw, którą otrzymaliśmy od p. Emilii Kierońskiej. Nasze kolędowanie w sposób szczególny ubogacił ks. proboszcz Adamczyk prezentując bogaty repertuar kolędniczy w tym pastorałki z zaskakującą ilością zwrotek.
Zwyczajowo, zakończyliśmy spotkanie odśpiewaniem "Barki".
Pani prezes Marta Przewor podziękowała na koniec księżom za wkład i ubogacenie spotkania opłatkowego oraz wszystkim pozostałym za udział i stworzoną rodzinną Bożonarodzeniową atmosferę.
Stanisław Firlit
Galeria zdjęć